Trwa ładowanie...
Przejdź na

Britney jest bulimiczką?

0
Podziel się:

"Potrafiła wypić litry coli, do tego zjeść kilka paczek chipsów. Później zupełnie jej odbijało. Rzucała się na podłogę, żeby jeszcze trochę poćwiczyć. Prowokowała też wymioty."

Britney jest bulimiczką?

Britney Spears desperacko pragnie odzyskać dawną wagę i sylwetkę. Pisaliśmy już, że piosenkarka zdradza objawy bulimii i używa inhalatora, alby zwalczyć apetyt. Tancerka z zespołu Britney twierdzi, że Spears już od lat cierpi na zaburzenia odżywiania. Ponoć piosenkarka nabawiła się ich jeszcze gdy była dziewczynką:

Dorastając w przemyśle rozrywkowym, Britney od zawsze wiedziała, jak ważny jest wygląd i wizerunek. Pracowałam z nią gdy miała zaledwie 16 lat i dopiero zdobywała sławę. Jej popularność opierała się między innymi na wyglądzie: miała atrakcyjne, drobne ciało. Codziennie robiła po 1000 przysiadów.

Potrafiła wypić litry coli, do tego zjeść kilka paczek chipsów. Później, na myśl o tym, co właśnie zjadła, zupełnie jej odbijało. Rzucała się na podłogę, żeby jeszcze trochę poćwiczyć. Prowokowała też wymioty.

Specjalista do spraw zaburzeń odżywiania wyjaśnia pochodzenie problemów piosenkarki:

W szczytowym momencie kariery Britney jej seksowne ciało było elementem kampanii marketingowej. To się zmieniło w jej tożsamość i teraz wydaje się, że ona po prostu nie może się pogodzić z faktem, że nie jest już smukłą nastolatką. Wciąż widzi siebie jako szczupłą i seksowną - to tłumaczy, dlaczego wybrała sobie taki skąpy strój na galę MTV VMA. W takich przypadkach, kiedy nadchodzi moment zderzenia z rzeczywistością, można pomyśleć, że żyje się w koszmarze. Emocje wymykają się spod kontroli.

Inne źródło twierdzi, że problemy Spears nasiliły się po opuszczeniu kliniki odwykowej Promises w Malibu:

Britney sporo schudła w ośrodku. Kiedy ją wypuścili planowała powrót na scenę. Chciała znów stać się tą dziewczyną, którą była kiedyś. Cały czas chodziła na zajęcia taneczne i praktycznie nic nie jadła.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)