Występ w spocie telewizyjnym kawy rozpuszczalnej w 2010 roku kosztował Monikę Richardson posadę w TVP. Przez następne lata prezenterka rujnowała swój wizerunek i traciła popularność. Dzisiaj już chyba nikt nie byłby na tyle odważny, by powierzyć jej promowanie czegokolwiek.
Narzeczona Zbigniewa Zamachowskiego postanowiła jednak sobie dorobić. Jak donosi Flesz, zabrała się za pisanie swojej piątej książki. Pamiętacie, jak przepowiadaliśmy Zbyszkowi, że jej kolejna książka będzie o nim? Okazało się, że Monice spodobał się ten pomysł.
To będzie opowieść o kobietach przez pryzmat kuchni – mówi w rozmowie z dziennikarzami, po czym dodaje: Marzę o tym, by napisać książkę o Zbyszku, ale jeszcze na to za wcześnie. Może za 10 lat?
Na razie zwierzenia na temat związku i "seksu o poranku" sporo ją kosztowały. Może dlatego chce jeszcze poczekać. Monika zapewnia też, że jesienią wraca na antenę, by współprowadzić z Zamachowskim piątkowe wydania Pytania na śniadanie.
Zbyszek coraz lepiej czuje się jako gospodarz studia - cieszy się Monika. Szefowie też są z niego zadowoleni, bo jest bardzo naturalny. A że goście ze świata kultury, wbrew doniesieniom brukowców, przychodzą do Zbyszka szczególnie chętnie, kulturalne piątki będą kontynuowane od września.
Trzymamy kciuki. No i czekamy na książkę. Myślicie, że napisze ją dopiero po rozstaniu?