Trwa ładowanie...
Przejdź na

Kłopoty i radości Anny Nicole Smith

0
Podziel się:

Była Playmate Playboya, znana przede wszystkim ze swojego małżeństwa z potentatem naftowym J. Howardem Marshallem, starszym od niej o 63 lata, oraz z walki ze sporą nadwagą, jest coraz bliżej zdobycia większej części majątku swojego zmarłego męża.

Kłopoty i radości Anny Nicole Smith

Była Playmate Playboya, znana przede wszystkim ze swojego małżeństwa z potentatem naftowym J. Howardem Marshallem, starszym od niej o 63 lata, oraz z walki ze sporą nadwagą, jest coraz bliżej zdobycia większej części majątku swojego zmarłego męża.

Walkę o szacowany na ponad półtora miliarda dolarów spadek Anna toczy już od około 10 lat z synem Howarda, E. Piercem Marshallem. Sprawy spadkowe toczyły się przed prawie wszystkimi instancjami teksańskiego sądu, by na początku 2006 roku trafić do Sądu Najwyższego. Postępowanie było trudne, ponieważ magnat finansowy nie uwzględnił Nicole w testamencie, tak więc jej roszczenia opierały się jedynie na rzekomym przyrzeczeniu jej męża, że coś jej zapisze. 1 maja Sąd Najwyższy jednomyślnie opowiedział się po stronie Smith, dając jej jednak jedynie możliwość dochodzenia swojego prawa do spadku przed sądem federalnym. Eksperci sądowi są zdania, że procesy nadal będą toczyły się latami, a decyzja wcale nie oznacza, że Nicole wyjdzie zwycięsko z tej batalii. Jest jednak już o krok bliżej zostania miliarderką niż jeszcze kilka miesięcy temu.

Jak dotąd Anna musiała więc jakoś zarabiać na życie innymi sposobami: wystąpiła (dodajmy że bez powodzenia) w kilku filmach, między innymi w Nagiej Broni 33 i 1/3, w filmach porno, prowadziła własny reality show, reklamowała też preparat odchudzającego TrimSpa, który miał rzekomo pomóc jej zrzucić 31 kilogramów nadwagi.

Nie wiadomo jednak jak dalej będzie przebiegała jej kariera w showbiznesie, okazuje się bowiem, że Smith jest w ciąży. I to z mężczyzną, który niekoniecznie może pomóc jej w obowiązkach domowych. Źródło zblizone do "aktorki" mówi:

Anna jest wystraszona na śmierć, ponieważ jest w ciąży z facetem, który teraz mówi: „Chcę pieniędzy i dostępu do dziecka”.

Nie dość więc, że trzeba będzie płacić ojcu dziecka to jeszcze nici z odchudzania... A może półtora miliarda dolarów rozwiąże chociaż część tych problemów?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)