Ewa Farna ma ostatnio dobrą passę. Odzyskała prawo jazdy odebrane na skutek wypadku, jaki spowodowała prowadząc po pijaku, wydała płytę, znalazła nową miłość i dostała dobrze płatną posadę czwartego jurora w programie X Factor. To wszystko sprawiło, że postanowiła rzucić studia prawnicze, na których i tak jej nie szło.
Ale piosenkarka, jak sama wyznaje w rozmowie z magazynem Grazia, ciągle jest z siebie niezadowolona. Powodem są jej kompleksy.
Uważam, że nie jestem ani ładna ani szczupła - mówi. Gdybym była atrakcyjna, to może bym się czuła lepiej. Ale przecież mam w domu lustro.
Artystka wyznaje, że kompleksy mocno przeszkadzają jej w relacjach z mężczyznami.
Każdy facet, którego spotykam, nawet moi kumple z zespołu, mówią, że jest we mnie blokada - wyznaje. Kiedy słyszę, że jestem ładna, to mówię, że w to nie wierzę.