Jak już pisaliśmy, półtora roku po rozwodzie z Aleksandrą Justą Zbigniew Zamachowski uznał, ze 12 tysięcy alimentów miesięcznie to jednak za dużo. Postanowił walczyć w sądzie o ich obniżenie. Podczas rozwodu nie miał głowy do spraw finansowych, bo za bardzo zależało mu na odzyskaniu wolności dla czekającej na niego Moniki Richardson. Bez protestów zgodził się więc na wszystkie warunki żony. Rzeczywiście, udało mu się uzyskać rozwód już na pierwszej rozprawie. Z czasem jednak uznał, że poszedł na zbyt wielkie ustępstwa, a zasądzone alimenty przekraczają jego możliwości finansowe. Nie wystarcza mu pieniędzy dla Moniki?
Wydaje się jednak wątpliwe, by była żona chętnie przystała na obniżenie alimentów. Wiadomo wprawdzie, że aktor stracił niedawno dobrze płatną pracę śniadaniowego celebryty, jednak stało się to na jego własne życzenie. Od kilku miesięcy starał się wymigać od zajęcia gwarantującego mu miesięcznie 20 tysięcy złotych.
Obecnie podstawowym źródłem dochodu Zamachowskiego jest niezbyt dobrze płatny etat w teatrze. Tym zapewne będzie motywował swój wniosek o obniżenie alimentów. Jednak aktor wystąpił także w kilku produkcjach filmowych, w których zarabia się znacznie lepiej, a następne trzy ma zaplanowane na przyszły rok. Jego była żona z pewnością o tym wie i raczej wątpliwe, by nie podniosła tej kwestii w sądzie.
Jak informuje Fakt, wczoraj odbyła się pierwsza rozprawa. Aleksandrze Juście towarzyszyła najstarsza córka, 19-letnia Maria.
Przypomnijmy: Janda: "Matko czworga dzieci! Myśl o sobie!"