W świecie mody już rozmiar 38 uchodzi za nieatrakcyjny. Modelki z pełniejszą figurą zalicza się do kategorii "XXL". Niedawno krytycznie o tak nierealnych oczekiwaniach wobec kobiet wypowiedziała się Robyn Lawley, która nie uważa się za modelkę w rozmiarze "plus". Zobacz: "Nie uważam się za modelkę XXL" Wypowiedz Australijki skomentowała Velvet D'Amour, ikona mody XXL, i muza takich projektantów, jak John Galliano i Jean Paul Gautier.
D'Amour na początku kariery ważyła 49 kilogramów i... uchodziła za grubą. Gdy straciła kolejny kontrakt, gdyż nie chciała się głodzić, uznała, że nie zamierza cierpieć przez całe życie. W ciągu kilku lat znacznie przytyła i zaczęła robić zawrotną karierę, jako modelka XXL. Obecnie waży już 136 kilogramów i twierdzi, że jest znacznie szczęśliwsza i czuje się seksowniejsza.
Kobiety, które uchodzą z ikony piękna nigdy nie są szczęśliwe. Same cierpią, aby inni mogli je podziwiać. Taki wizerunek wychudzonej, wiecznie głodnej, zestresowanej kobiety media wciskają nastolatkom - powiedziała 46-letnia D'Amour w wywiadzie.
Podpisałam kontrakt z agencja, która współpracowała z Gisele Bundchen i Heidi Klum. Powiedzieli, że mam schudnąć jeszcze 4 kilogramy lub więcej. Dziś nadal na modelki wywierana jest gigantyczna presja. Projektanci wmawiają kobietom, że rozmiar 38 to XXL! To ja jestem w rozmiarze XXL - dodała. Gdy przytyłam niemal 100 kilo, od razu poczułam się seksowniejsza.
Zobaczcie, jak dzisiaj wygląda.