Przy okazji awantury wokół spalenia tęczy na pl. Zbawiciela, uaktywniły się nie tylko oburzone celebrytki, ale i prawicowi publicyści. Niezawodny jak zawsze okazał się Wojciech Cejrowski, który w wywiadzie stwierdził, że takie czyny są nie tylko dopuszczalne i usprawiedliwione, ale i konieczne. Zobacz: Cejrowski o tęczy: "BLUŹNIERSTWO PRZECIWKO BOGU. AMEN!"
Kampania Przeciwko Homofobii, organizacja działająca na rzecz gejów, lesbijek, osób transseksualnych i transpłciowych, postanowiła złożyć doniesienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Zdaniem przedstawicieli KPH - m.in. posła Twojego Ruchu, Roberta Biedronia - Cejrowski wielokrotnie atakował środowiska, które reprezentują, a także "nawoływał do popełnienia przestępstwa".
Za niedopuszczalne uważamy publiczne wygłaszanie treści, które w jednoznaczny sposób nawołują do popełnienia czynów zabronionych. Nie bez znaczenia w tej sytuacji jest również homofobiczny kontekst tej wypowiedzi: podpalenie Tęczy na pl. Zbawiciela oraz powtarzające się ataki na organizacje działające na rzecz osób nieheteroseksualnych stanowią sygnał i swoistą groźbę wobec społeczności LGBT w Polsce - czytamy w oświadczeniu wydanym przez KPH. Ich celem jest zastraszenie obywateli i obywatelek oraz pokazanie, że zdaniem sprawców tych ataków i, jak pokazuje wywiad, również Wojciecha Cejrowskiego, dla osób LGBT i ich rodzin w społeczeństwie nie ma miejsca.
Prokuratura musi teraz zbadać, czy zachowanie Cejrowskiego nie nosi znamion przestępstwa.