Trwa ładowanie...
Przejdź na

Wilczak chowa się za Brodzik

0
Podziel się:

"Niedogodności podróży i konieczność bycia tłumaczem Paweł odpłacał Joasi głaskaniem po głowie."

Wilczak chowa się za Brodzik

Po odpracowaniu chałtury dla chicagowskiej Polonii, Brodzik i Wilczak uznali, że tak się zmęczyli, że należy im się solidny wypoczynek. Ich plany zakładały, żeby prosto z Chicago polecieć do Los Angeles na krótkie zwiedzanie, a stamtąd na tydzień na Hawaje. Problemy zaczęły się na lotnisku O'hare w Chicago, które należy do największych na świecie. Okazało się, że lot serialowej pary został odwołany, a oni sami muszą zasięgnąć informacji o innych możliwościach dostania się do Los Angeles.

To Joasia musiała załatwiać wszystkie formalności - mówi Super Expressowi naoczny świadek. Wilczak nie odezwał się ani słowem, tylko z poważną miną potakiwał, słuchając pani z okienka.

Tabloid pisze, że aktor najwyraźniej bał się i wstydził pracownicy informacji lotniska i wypychał przed siebie Brodzik, chowając się za jej plecami. Niedogodności podróży i konieczność bycia tłumaczem Paweł odpłacał Joasi głaskaniem po głowie - wspomina tabloid.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)