Losy drugiej edycji programu _**Project Runway**_ ważyły się długo. Z show chciała pożegnać się Anja Rubik, tłumacząc się brakiem czasu, jednak ostatecznie dała się ubłagać podwyżką. Z sędziowania zrezygnował Mariusz Przybylski, a na jego miejsce zaangażowano Marcina Tyszkę. On ponoć także zażądał sporych pieniędzy. TVN musiał jakoś wygospodarować je z budżetu show.
Ostatecznie stanęło na tym, że nagrodę dla zwycięzcy zmniejszono z 300 do 100 tysięcy złotych. Udało się w ten sposób uzyskać nadwyżkę, którą podzielą między siebie jurorzy. Anja zamiast dotychczasowych 300 tysięcy zarobi pół miliona, zaś Tyszka wynegocjował 300 tysięcy złotych za sezon.
Im się nie opłaca pracować za mniejsze pieniądze - wyjaśnia w rozmowie z Faktem osoba z produkcji show. W momencie trwania programu mają zlecenia za granicą, z których musieli zrezygnować. TVN musiał więc to wziąć pod uwagę i dać im takie pieniądze, by nie byli ani grosza stratni**.**
Będziecie oglądać?