Kinga Rusin bardzo przeżyła spotkanie z przystojnym fotografem pochodzącym z rodziny Lubomirskich. Tym bardziej, że oprócz arystokratycznych korzeni, dysponuje także talentem pieniędzmi. Kinga uwielbia takich ludzi. Rozmowę z Lubomirskim przeżywała potem długo na Instagramie. Zobacz: Rusin zachwyca się Lubomirskim: "Jest wspaniały!"
Po emisji wywiadu w Dzień Dobry TVN okazało się jednak, że Lubomirski opowiadał jej głównie o swojej żonie, w której jest bardzo zakochany.
Jestem romantykiem starej szkoły - wyznał fotograf. Jak tylko zrozumiałem, że ona jest tą jedyną, a to było szybko, już po 4 miesiącach, zacząłem prosić ludzi o rady. Tajemnicą jest zachowanie równowagi. Jestem niesamowitym szczęściarzem. To kwestia dokonywania właściwych wyborów.
Jak wyznał Kindze, tak bardzo kocha swoją żonę, że postanowił wyznawać jej miłość wierszem. Wtedy prezenterce puściły nerwy.
No nie, jeszcze jedna opowieść o twojej żonie i chyba się zabiję - wyrwało jej się.
Lubomirski nie dał się jednak zbić z tropu i wyznał, że z okazji każdej miesięcznicy ślubu obdarowuje żonę wierszem, różami i perłą.
Pomyśleliśmy, że jak kiedyś będziemy mieli wnuczkę, możemy zrobić z nich naszyjnik dla niej - wyjaśnił.
Przypomnijmy, że Kindze podoba się też zupełnie inny typ mężczyzn: Rusin zachwycona Hordkorowym Koksem: "O MATKO! JEZUS MARIA! Jak się taki biceps wyrabia?"