Odkąd córka Whitney Houston, Bobbi Kristina Brown, została znaleziona nieprzytomna w wannie i przewieziona do szpitala w Atlancie, pozostaje w stanie śpiączki klinicznej. Media spekulują, czy była to próba samobójstwa z okazji zbliżającej się rocznicy śmierci matki.
W szpitalu wokół Bobbi zebrały się dwie rodziny, Houstonów i Brownów, które do tej pory niezbyt pomagały borykającej się z uzależnieniami dziewczynie. Wszyscy modlą się i czekają na cud. Nie dopuścili też do niej jej przyrodniego brata i męża, Nicka Gordona, którego oskarżają o przyczynienie się do jej stanu.
Ponieważ cała rodzina jest skłócona, ich walka odbywa się nad łóżkiem nieprzytomnej Bobbi. Jedni, z babcią Cissy Houston na czele, uważają, że dziewczynie trzeba pozwolić godnie odejść i odłączyć ją od aparatury. Drugą frakcję tworzą Brownowie z ojcem Bobbym i jego siostrą Leolah. Są głęboko religijni i wierzą, że Bóg uzdrowi Bobbi. O każdym jej ruchu informują media, uważając, że to oznaka tego cudu.
Jak informują amerykańskie media, lekarze dość stanowczo zaprzeczają optymistycznym doniesieniom Brownów. Według nich stan Bobbi nie poprawił się ani trochę, odkąd wprowadzono ją w stan śpiączki farmakologicznej. Odstawianie pewnych leków nie przyniosło żadnych rezultatów.
Tymczasem trwa konflikt między Gordonem a Bobbym. Nick postanowił dogadać się z rodziną, żeby pozwoliła mu spotkać się sam na sam z partnerką. Uważa, że "jest w stanie uzdrowić Bobbi". Opublikował też na Twitterze SMS-y, które wysłał do Bobby'ego:
Jak facet z facetem: kocham twoją córkę. Nie wiem, dlaczego nie pozwolisz mi się z nią zobaczyć. Dorośnij. Twoja córka cię znienawidzi, kiedy się obudzi. I tak w zasadzie jej nie znasz. Jaki jest jej ulubiony kolor? Jaki jest jej ulubiony zapach, film, jedzenie? Nie wiesz. Ja ci wybaczam, ale ona nie.
Brown pozornie się zgodził, ale postawił warunek, że wcześniej Nick musi się spotkać z nim lub z policją:
Odpowiadając na ciągłe i niekończące się apele mediów o komentarz w sprawie prośby pana Gordona o wizytę u Bobbi Kristiny, pozwólcie, że postawię sprawę jasno: pan Gordon dostał szansę na potencjalne spotkanie z Bobbi Kristiną, ale odmówił zastosowania się do warunków jakiejkolwiek możliwej wizyty - przekazał mediom prawnik Bobby'ego, Chris Brown.
Tym warunkiem jest zeznawanie przed policją na temat skaleczeń, które odkryto na ciele Bobbi, kiedy została znaleziona w wannie. Ustalono, że nie mogła zrobić ich sobie sama. Wszelkie ślady krwi zostały przez Gordona sprzątnięte, zanim na miejsce przyjechała policja.
Zdaje się, że pan Gordon nie chce, żeby jego rozumienie faktów stało się przedmiotem dochodzenia różnych ekspertów czy samego Bobby'ego Browna - dodał prawnik. Panu Gordonowi przysługuje prawo zachowania milczenia i nie dzielenia się swoją wersją wydarzeń z Bobbym Brownem. Panu Gordonowi nie zależy tak bardzo na zobaczeniu Bobbi Kristiny, jak chciałby, żeby wszyscy uwierzyli.
Przeciwko Gordonowi wszczęto już oficjalne śledztwo. Niezależnie od ustaleń policji, Bobbi nadal jest ofiarą swoich bliskich, działających "dla jej dobra". Tych samych, którzy nie obronili jej przed narkomanią rodziców. Przypomnijmy, że Bobby i Whitney palili przy niej crack, gdy była dzieckiem: Kierowca Houston: "Widziałem jak Whitney i Bobby Brown PALILI CRACK przy córce!"