W sieci popularność zdobywa artykuł opublikowany na blogu TagTheSponsor traktujący o "ofertach" dla grupy instagramowych modelek. Wpis zawiera prawie wyłącznie screeny rozmów SMS-owych między "właścicielką agencji" a mężczyzną chcącym wynająć grupę kobiet, które miałyby towarzyszyć jego bogatemu klientowi na "sponsorowanym" wyjeździe.
Do ubicia interesu dochodzi błyskawicznie i niemal bez zastrzeżeń. Przedmiotem negocjacji jest grupa 11 modelek robiących "karierę" na Instagramie. Większość z nich to Polki, niektóre z dziewczyn są znane także poza siecią: bywają na ściankach i pokazują się "na salonach". Klient chce, by dziewczyny towarzyszyły bogatym szejkom w imprezach na jachcie oraz brały udział w orgiach seksualnych. Padają nawet pytania o koprofilię. Agentka "modelek" zapewnia, że żadna z nich nie ma nic przeciwko temu.
"Klient" chce zapłacić 25 tysięcy dolarów każdej z zaangażowanych dziewczyn. Wyjazd ma trwać 5 dni. Organizator gwarantuje im pełną dyskrecję: zapewnia, że nikt nie zrobi im zdjęć. Pieniądze mają zostać przelane na konto "właścicielki agencji" w banku Emirates NBD. Konto zarejestrowane jest na inną modelkę z Polski, znaną z Playboya. Ona sama zaznacza jednak, że nie bierze udziału w podobnych wyjazdach. Mimo to klient zapewnia, że odpowiednio się jej odwdzięczy.
Ujawnione rozmowy są szokujące. "Agentka" modelek dobija targu szybko i profesjonalnie. Problem w tym, że... cała sprawa jest prowokacją. Autorzy bloga chcieli pokazać prawdę o "wyjazdach sponsorowanych" oraz karierach, jakie robią tego typu modelki. Młode dziewczyny dziwnym trafem stać na dalekie podróże w luksusowych warunkach oraz zakupy w drogich butikach. Autorzy z TagTheSponsor nazywają to prostytucją i chcą pokazać innym, że tak naprawdę nie ma im czego zazdrościć:
Nie akceptujemy kobiet, które sprzedają swoje ciało i patrzą z góry na tych, którzy żyją "zwykłym życiem". Niestety te "modelki" żądają pieniędzy i uwagi, ale nigdy nie pokażą, skąd to wszystko mają. Ludzie ciągle pytają nas, dlaczego to robimy: dla zabawy, żeby otworzyć ludziom oczy. Młode dziewczyny patrzą na te zdjęcia pełne blichtru i luksusu, ale nie wiedzą, że wszystko, co widzą na profilach "Instagram models", ma swoją cenę.
Artykuł udostępniono już kilka tysięcy razy, screeny SMS-ów nadal są dostępne w sieci. Niektóre z dziewczyn opisywanych w tekście już zdążyły usunąć swoje konta z Instagrama.