_
_
Nowe show Mali Giganci, w którym przed jurorami oraz widzami występują dzieci zostało niedawno skrytykowane przez Supernianię. Dorota Zawadzka w swoim komentarzu zauważa, że dla małych uczestników zasady konkursu są niejasne, a na dodatek sędziowie podkręcają emocje ich kosztem. Podobnego zdania jest Agata Młynarska, która tak bardzo przejęła się losem dzieciaków, które odpadły z programu, że zamieściła na swoim Facebooku długi wpis na ten temat.
Młynarska najbardziej przejęta jest postępowaniem jurorów. Trudno jej zrozumieć, dlaczego Agnieszka Chylińska, która jest matką, zgodziła się na udział w show wyraźnie żerującym na eksponowaniu emocji dzieci.
Nie mogę przestać myśleć o małym Zbyszku z programu Mali Giganci - pisze Agata. Po rozmowie kwalifikacyjnej z Oliwierem Janiakiem wyleciał z okrzykiem, że mama nie uwierzy, że znalazł się w programie. W chwilę później został przepytany przez jury o losy swojej żony i trójki dzieci, co zwłaszcza Kubie dawało pole do popisu w komentarzach zupełnie nie na miarę kilkuletniego szkraba. Wszyscy pękali ze śmiechu, Zbyszkowi do śmiechu nie było. Potem był występ, ale –niestety – nie wygrał w konkurencji z Sarą, której buty powąchał prowadzący, pytając uprzednio czy może się „sztachnąć”. Zbyszek pożegnał się z programem, z głową spuszczoną, bez krztyny uśmiechu, wrócił do Taty niosąc pudło, w którym zapewne był popcorn lub cukierki. Pękło mi serce.
Wydaje się, że o wywołanie takich emocji chodziło właśnie producentom. Niestety, dzieci ich nie odgrywały. Przeżywały to naprawdę.
Nie jestem w stanie patrzeć na to, jak kosztem dzieci odbywa się „Cały Ten Zgiełk”. Zbyszek ma 5 może 6 lat. Jak wytłumaczyć mu, dlaczego Sara tak, a on nie? Jak wytłumaczyć całej reszcie, że jedni tak, a inni nie! Niech nikt mi nie mówi, że to jest tylko zabawa, nikt mi nie wmówi, że rodzice biorą za to odpowiedzialność. Rodzicom też zdarza się mijać z rozumem. Ale na naszych oczach z rozumem mija się kolejno każdy, kto macza w tym palce włącznie z trzema milionami ludzi, którzy to oglądają, fundując sobie rozrywkę kosztem nieświadomych dzieci. Nie chce mi się aż wierzyć, że Agnieszka – mama 3 dzieci, Kasia – młoda mama, która walczyła o przedszkola w Poznaniu, Filip, który jest ojcem – idą w to jak w dym. Jedno wiem: rachunek, który dzieci wystawią, będzie nie do spłacenia. Nawet za honorarium zarobione przy tym programie.
_
_