Jerzy Zelnik już dawno zrezygnował z aktorstwa na rzecz komentowania życia publicznego i pojawiania się w roli eksperta w kilku programach telewizyjnych. 70-letni aktor, który dał zapamiętać się przede wszystkim jako odtwórca roli Ramzesa XIII w Faraonie Jerzego Kawalerowicza niedawno skrytykował Annę Muchę, która przyznała, że nie jest patriotką i woli wyjechać z kraju.
Zelnik nie ukrywał nigdy swoich sympatii politycznych, pojawił się więc w roli komentatora powyborczej sytuacji w TVN24. Aktor popierający Andrzeja Dudę gościł na antenie obok Macieja Maleńczuka i przekonywał, że polityk PiS-u będzie prezydentem wszystkich Polaków.
Prowadzący program, Andrzej Morozowski, zasugerował, że Duda nie będzie raczej prezydentem tych par, które od lat starają się o dziecko właśnie metodą in vitro. Zelnik zaprotestował i stwierdził, że to kwestia dyskusyjna, bo zarodki traktowane są "jak śmiecie", a metoda prowadzi do narodzin... chorych dzieci:
Jest tu kwestia oszczędzania tych zarodków. Dla niektórych coś tak małego to nie człowiek, a dla mnie to jest człowiek. A my traktujemy to jak jakiś śmieć. My traktujemy to tak, że coś małego to nie człowiek, że można to wyrzucić, zamrozić - powiedział. Ostatnio rodzą się liczne dzieciaki z tego in vitro, koszmarnie chore, połamane.
W zamian leczenia metodą in vitro Jerzy Zelnik zaproponował naturalne metody planowania rodziny.