O tym sequelu mówiło się od dawna. Mija właśnie 28 lat od premiery Top Gun i wreszcie mamy potwierdzenie, że doczekamy się kontynuacji. Scenariusz Top Gun 2 autorstwa Justina Marksa jest już ponoć na finiszu. Za produkcję odpowiada Jerry Bruckheimer - jeden z najbardziej wpływowych producentów w Hollywood, który ma na koncie m.in. serię Piratów z Karaibów i pierwszego _**Top Guna**_.
Wieści są tym bardziej elektryzujące, że w głównej roli ma powrócić Tom Cruise, który w oryginale wcielał się w porucznika Mavericka Mitchella. Ale to było do przewidzenia, bo bez niego ten sequel nie miałby sensu.
Top Gun rozgrywał się w środowisku pilotów elitarnej szkoły lotniczej w czasie Zimnej Wojny. Brukheimer na łamach The Huffington Post zdradza, że kontynuacja blockbustera ma oddawać dzisiejsze problemy przemysłu zbrojeniowego i lotnictwa wojskowego.
Nowa odsłona ma pokazać jak bardzo zmieniło się niebo i latające po nim maszyny. David Ellison - przedstawiciel wytwórni Skydance, która wyprodukuje film, obiecuje też spektakularne efekty zdjęciowe. W produkcji wezmą udział drony i myśliwce piątej generacji.
Dodajmy, że nasłynniejszy aktor-scjentolog świata kończy w najbliższy piątek 53 lata.