To dobra wiadomość dla wszystkich tych, którym podobał się nowy film o Parku Jurajskim, a przede wszystkim dla wielbicielek Chrisa Pratta. Dalsze części serii są już w planach, a we wszystkich wystąpi właśnie on.
Pratt, który uważany jest za "aktora jednej miny" zagrał w filmie twardziela i amanta, a teraz podaje obłędną liczbę sequeli, w których zobowiązał się wystąpić w ramach kontraktu z producentami Jurrasic World. W wywiadzie dla Entertainment Weekly zapytany przez dziennikarza, czy pojawi się w kolejnych produkcjach odpowiedział: Tak, podpisałem kontrakt na 38 kolejnych filmów, albo coś koło tego.
Oczywiście wspomnianą liczbę należy traktować z przymrużeniem oka. Z drugiej strony, biorąc pod uwagę wstępne wyniki kasowe produkcji można się spodziewać, że nie chodzi tu o jeden czy dwa sequele. Jurassic World bije rekordy sprzedaży na całym świecie. Tylko w weekend otwarcia film o dinozaurach zarobił globalnie 500 milionów dolarów. A zatem to, że będą dalsze części jest przesądzone. Pytanie co jeszcze w ramach franczyzy może zrobić Studio Universal, żeby jak najwięcej zarobić na marce Jurrasic World. Oprócz filmów będą z pewnością beletryzacje czyli książki napisane na podstawie scenariuszy. W grę wchodzi także np. serial z Chrisem Prattem w roli głównej. Nie wspominając o grze komputerowej, której twórcom aktor również zapewne udostępni swój wizerunek.
Jeszcze nie wiadomo, czy towarzysząca gwiazdorowi na ekranie Bryce Dallas Howard podpisała analogiczną umowę i czy pojawi się u jego boku we wszystkich szykowanych produkcjach.
Dla tych, którzy jeszcze nie byli w kinie: w Jurassic World Pratt gra eksperta-behawiorystę, który nie tylko opiekuje się welociraptorami, ale próbuje je uczyć posłuszeństwa. Przy okazji ratuje życie wielu ludziom i rozkochuje w sobie zasadniczą kierowniczkę parku (Howard).