W zeszłym roku przed Eurowizją w mediach pojawiła się nowa gwiazda, którą jeszcze zanim wygrała konkurs, przezwano "Kobietą z Brodą". Chodzi oczywiście o Conchitę Wurst, czyli estradowe wcielenie Thomasa Neuwirtha.
Jej wygrana z początku była traktowana jako ciekawostka. Ostatnio Conchita pojawiła się w Polsce, gdzie zdradziła kulisy przygotowań do swoich występów.
Ostatnio coraz większą popularność zdobywa prawdziwa kobieta z brodą, czyli Harnaam Kaur. Dzisiaj Brytyjka jest internetową celebrytką i aktywistką, nazywającą siebie "brodatą damą". Ale nie zawsze była zadowolona z tego, że na jej twarzy oraz innych częściach ciała - podobnie jak u mężczyzn - rosną włosy.
Kaur cierpi na zespół wielotorbielowatych jajników, czyli chorobę związaną z produkcją hormonów. Kiedy zaczęła dojrzewać, zaczęła jej rosnąć broda i wąsy. Już w wieku 11 lat zaczęła pozbywać się nadmiernego owłosienia aż dwa razy w tygodniu! Zaczęła także zasłaniać ciało i twarz nosząc workowate stroje z kołnierzami lub apaszkami, w których ukrywała twarz.
Zmiana nastąpiła, gdy Harnaam skończyła 16lat i zmieniła wyznanie, zostając sikhem. Jak sama przyznała, religia nakazała jej zaakceptować siebie taką, jaka jest. Przestała się depilować i pozwoliła, żeby broda urosła. Dziś działa jako aktywistka na rzecz budowania pewności siebie u młodych ludzi i przeciwdziałania przemocy rówieśniczej.
Kaur dopiero po latach zaczęła mówić otwarcie o drwinach, wykluczeniu i przemocy ze strony rówieśników. Zanim zaakceptowała swój wygląd, przestała wychodzić z domu. Próbowała też popełnić samobójstwo.
Teraz Harnaam pokazuje światu swoją twarz. Wystąpiła też w sesjach zdjęciowych pokazywanych na wystawach fotograficznych, które mają budować pewność i akceptację u kobiet. Szczególnie tych - podobnie jak jej - dotyczy zjawisko tak obfitego porostu włosów. Zobaczcie.