47-letnia Heather Elizabeth Parkhurst w latach 90-tych była popularną aktorką i modelką. Okrzyknięto ją nawet następczynią Pameli Anderson. Hollywoodzka gwiazda grała w Słonecznym patrolu, a także w Świecie według Bundych i Beverly Hills 90210. Jej kariera zaczęła się rozwijać, gdy Heathem poddała się zabiegowi powiększenia piersi.
Z czasem jednak moda na ogromne silikony minęła i Parkhurst uznała, że lepszy będzie bardziej naturalny wygląd. Liczyła na to, że dzięki niemu zacznie dostawać poważniejsze role. Ponowie poszła więc pod nóż, by tym razem zmniejszyć biust. Niestety, ta operacja okazała się fatalna w skutkach. Następnego dnia po zabiegu celebrytka dostała bardzo wysokiej gorączki i została natychmiast przewieziona do szpitala. Na miejscu okazało się, że zaraziła się gronkowcem złocistym odpornym na antybiotyki.
Lekarz powiedział mi, że gronkowiec zjadał moje piersi. Rany w ogóle się nie goiły. Ropiały, puchły, a ja czułam się jakbym umierała. Było tylko jedno wyjście. Musieli usunąć implanty i wyczyścić całą zawartość skóry, żeby zatrzymać zakażenie. Od tego czasu nie mam biustu, tylko dwa zwisające worki - powiedziała Heather w wyemitowanym w niedziele show Botched.
W trakcie show grupa chirurgów specjalizujących się w rekonstrukcji piersi u kobiet po mastektomii zoperowała gwiazdę. Nie byli pewni czy cienka skóra, która pozostała po usuniętych implantach wytrzyma, ale ostatecznie zabieg zakończył się sukcesem.
W zamian za to zgodziła się pokazać nago przed kamerami. Zobaczcie, jak wyglądała przed i po operacji.