Irlandia jest pierwszym krajem na świecie, w którym w wyniku ogólnokrajowego referendum zmieniono prawo i zalegalizowano małżeństwa homoseksualne. W zeszłym tygodniu Zielona Wyspa zajęła się kolejnym tematem ważnym dla społeczności LGBTQ i ułatwiła prawne procedury dotyczące korekty płci. Teraz zmiana płci w dokumentach nie wymaga uprzednich kosztownych i bolesnych operacji ani kastracji.
W polskiej polityce rzeczniczką praw osób homoseksualnych jest pierwsza polska transseksualna posłanka Anna Grodzka. Dzisiaj jej działania przyniosły efekty, gdyż Sejm pozytywnie przegłosował ustawę o "uzgodnieniu płci", który wspierała założona przez nią Fundacja Trans-Fuzja.
Dzisiaj wiceprezeska fundacji, Lalka Podobińska, udzieliła wywiadu Polskiej Agencji Prasowej. Ponieważ ustawa musi uzyskać teraz akceptację Senatu i podpis prezydenta, działaczka liczy na poparcie projektu przez Andrzeja Dudę:
Do tej pory nie było żadnych uregulowań prawnych, które mówiły by jak należy korygować płeć - tłumaczyła. Bardzo mocno wierzę w to, że prezydent Duda jest osobą empatyczną i zrozumie cierpienie osób transpłciowych. Ta ustawa jest bardzo potrzebna dla poszanowania ich godności i zapewnienia im normalnego życia.
Na facebookowym profilu Trans-Fuzji pojawiło się także entuzjastyczne oświadczenie:
Sejm zdecydował - ustawa o uzgodnieniu płci idzie dalej! "Dalej" oznacza między innymi procederowanie przez Senat i wreszcie podpisanie ustawy przez prezydenta.
Nasza praca nie kończy się, oczywiście, na etapie sejmowym i ze zdwojoną siłą będziemy pracować nad przekonaniem senatorów o konieczności uchwalenia ustawy. Mamy również nadzieję, że wysłucha nas także obejmujący niedługo urząd prezydenta Andrzej Duda.
Będziemy jednak potrzebować w tym Waszej pomocy! Pomóżcie nam przekonać państwo, dlaczego uzgodnienie płci powinno wyglądać w Polsce inaczej.
Przypomnijmy, że na początku tego roku Grodzka i Podobińska stały się celem politycznych przeciwników, którzy na łamach magazynu wSieci twierdzili, że obie żyją w nieformalnym związku, jak kobieta z mężczyzną. Okazało się, że śledzący je dziennikarze mocno przesadzili: Przyjaciółka Grodzkiej: "Nie jestem z Anią, bo OD 40 LAT ŻYJĘ Z MĘŻEM!"