W sobotę patrol pod Uppsalą na północ od Sztokholmu zatrzymał jadący niezgodnie z przepisami samochód. Funkcjonariuszy nie speszył fakt, że za kierownicą luksusowego auta jechał Snoop Dogg. Policjanci kazali mu wysiąść z samochodu i poddali go badaniu na obecność narkotyków. Ponieważ gwiazdor stawiał opór i groził, że "sprawą zajmie się jego prawnik", został aresztowany.
Raper został przewieziony na komisariat i tam przesłuchany. Następnie pobrano od niego mocz w celu zbadania, czy jest pod wpływem narkotyków. Z relacji policjantów wynikała, że był "pobudzony i nie kontrolował swoich reakcji". Ponieważ badanie nie wykazało żadnych nielegalnych substancji, muzyk został wypuszczony.
Snoop Dogg jest wściekły z powodu zatrzymania. Na wszystkich swoich kontach społecznościowych opublikował informację o aresztowaniu. Nagrał też wideo, na którym twierdzi, że szwedzka policja zatrzymała go tylko z powodu koloru skóry, a potem kazała oddać mocz do kubeczka. Twierdzi, że nigdy nie wróci do Szwecji, a cała sprawa ma podłoże rasistowskie.