Od kilku dni w Trójmieście znów głośno jest o 38-letnim Krystianie W., przedsiębiorcy z Wejherowa, lepiej znanym jako "Krystek". Na policję zgłaszają się kolejne ofiary mężczyzny, które chcą zeznawać przeciwko niemu. Na razie zgłosiło się 16 z aż 40 poszkodowanych dziewczyn.
"Krystek" jest znanym w trójmiejskim środowisku przedsiębiorcą i, jak podaje magazyn Reporter, prywatnie związany jest z innym biznesmenem, Marcinem Tuszyńskim, powiązanym z popularnymo klubem, Zatoką Sztuki. O "Krystku" zaczęło być głośno, gdy w marcu tego roku samobójstwo popełniła 14-letnia Anaid, pół-Polka, pół-Ormianka. Przed śmiercią Anaid miała wyznać koleżance, że Krystian W. zwabił ją do swojego mieszkania pod pretekstem posprzątania lokalu, odurzył narkotykami i zgwałcił. Jak dowiedziała się Gazeta Wyborcza, sekcja zwłok dziewczyny wykluczyła jednak gwałt.
Szybko okazało się, że Anaid nie była pierwszą jego ofiarą. Mężczyzna wypatrywał młode dziewczyny pod szkołami, potem nawiązywał z nimi bliższe relacje, zabierał do klubów, w których stawiał drinki i poznawał z innymi, starszymi mężczyznami. Jedna z ofiar Krystka zeznała, że sam zaproponował jej pożyczkę, chociaż nie potrzebowała pieniędzy. Potem, pod pretekstem spłaty długu, zażądał, by uprawiała z nim seks.
Szokujące informacje o gwałcicielu znalazła między innymi matka Anaid, która po tragedii zaczęła szukać wiadomości o mężczyźnie w Internecie. Anaid pięć miesięcy temu rzuciła się pod pociąg w Oruni, bo bała się, że oprawca będzie ją prześladował i żądał spłaty długu.
Zeznawać zgodziło się już 16 dziewczyn z prawie 40, które do mnie napisały. Najstarsza relacja jest sprzed 15 lat. Dotąd śledztwa były umarzane, bo relacje dziewczynek uznawano za mało wiarygodne. Mam nadzieję, że przy takiej liczbie poszkodowanych policja i prokuratura w końcu doprowadzi do ukarania tego zwyrodnialca - powiedziała Gazecie Wyborczej Joanna Tutghushyan, matka Anaid.
W. jest dobrze znany w trójmiejskim środowisku, dotychczas toczyło się przeciwko niemu pięć spraw, każda związana z molestowaniem seksualnym, prostytucją lub gwałtem. Wszystkie zostały umorzone.
Dziennikarze Reportera piszą także, że śledczy podejrzewają, że Krystian W. może być też powiązany z głośnym zniknięciem Iwony Wieczorek, którą często widywano w sopockim klubie jego wspólnika. Spółka najpierw wydała oświadczenie, że dziewczyna często bawiła się w lokalu, ale potem się z niego wycofała. W piątek po południu władze klubu zorganizowały konferencję prasową, na której skomentowały powody rozwiązania umowy na dzierżawę plaży oraz odniosły się do informacji ws. "Krystka".