Ta sprawa od kilkudziesięciu godzin bulwersuje użytkowników serwisów społecznościowych. Sprawą zajęła się już fundacja Animal Rescue Poland, która nagłaśnia ją w mediach.
W czwartek pod bramą schroniska dla zwierząt w Sonieczkowie koło Augustowa pojawił się mężczyzna ze starszą, na pierwszy rzut oka szczenną, suczką w typie owczarka niemieckiego. Przywiązał ją do bramy i... odjechał. Zostawił zwierzę w upale, na pełnym słońcu, bez wody. Zdarzenie zarejestrowała kamera monitoringu schroniska.
Szybko okazało się, że właścicielem zwierzęcia jest Piotr Kuryło, "maratończyk i podróżnik", jak sam się przedstawia. W 2011 roku uhonorowano go nagrodą Kolosa za "wyczyn roku" - przebiegnięcie wokół kuli ziemskiej, przez Europę, Stany Zjednoczone i Rosję. W mediach lubi promować się jako osoba pomagająca innym i niezwykle empatyczna. Na jednej z konferencji prasowych pozował do zdjęć z różańcem w ręku.
Sarę adoptował półtora roku temu. Teraz jednak porzucił 13-letnią, ciężarną suczkę, bo w piątek wylatywał do Aten, żeby wziąć udział w kolejnym maratonie. Na swojej stronie reklamuje się jako "dobra dusza", jednak jego zachowanie wobec bezbronnego zwierzęcia jest trudne do skomentowania. Każdy taki przypadek wymaga nagłośnienia i napiętnowania - szczególnie, jeżeli chodzi o osobę znaną i wycierającą sobie gębę dobroczynnością.
Fundacja Animal Rescue Poland złożyła doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa do Komendy Powiatowej policji w Augustowie. Mamy nadzieję, że poniesie konsekwencje swoich czynów, a Sara znajdzie odpowiedzialny, kochający i przede wszystkim stały dom.
Link do wydarzenia na Facebooku, gdzie można pomóc porzuconej suczce: Kolejny porzucony pies pod bramę schroniska!
Zdjęcia oraz film z monitoringu Azylu dla Zwierząt Sonieczkowo: