Trwa ładowanie...
Przejdź na

Marc Anthony kontra paparazzi

0
Podziel się:

Mąż Jennifer Lopez - Marc Anthony wdał się niedawno w bójkę z paparazzi, który chciał zrobić zdjęcia jego żonie.

Marc Anthony kontra paparazzi

Mąż Jennifer Lopez - Marc Anthony wdał się niedawno w bójkę z paparazzi, który chciał zrobić zdjęcia jego żonie. Latynoski piosenkarz towarzyszył swojej małżonce na rozdaniu nagród Women in Film Awards w Los Angeles w zeszłym tygodniu, kiedy żądny zdjęć reporter popchnął go by zdobyć lepsze zdjęcie Jennifer. Marc podobno wpadł w szał, odepchnął natręta i wykrzyczał:

Nigdy więcej mnie nie popychaj! Odsuń się! Odsuń się od niej!

Naoczny świadek całego zdarzenia powiedział:

Jeden z fotografów popchnął Marca Anthonego, aby przedostać się bliżej Jennifer. Marc wybuchnął gniewem i odepchnął go do tyłu.

36-letni piosenkarz przyznał wcześniej, że chciałby być oficjalnym fotografem swojej żony:

Jennifer mnie w to wkręciła. Uwielbiam ją fotografować, jest moją muzą.

Marc wręcz obsesyjnie kocha i dba o swoją żonę, a co za tym idzie – jest o nią bardzo zazdrosny. Niedawno kazał nawet wyciąć za spotu reklamującego jej perfumy scenę w której Jennifer całuje się z innym mężczyzną.

Wyraził on też niedawno swoje uczucia do Lopez, czy też Loli, jak ją zwykł pieszczotliwe nazywać, na łamach Variety. Wykupił całą stronę w tej amerykańskiej gazetce zajmującej się wiadomościami ze świata showbiznesu i zamieścił tam ogłoszenie w którym pogratulował jej zdobycia nagrody na Women in Film Awards. Zapewniając ją o swojej wielkiej miłości, przedstawił się w ogłoszeniu jako:

Marc Anthony: dumny mąż, siedzący na widowni, świadomy tego jakim jest szczęściarzem, że może być z miłością swojego życia i dzielić z nią ten moment.

Adresatką była:

Jennifer Lopez - najpiękniejsza kobieta, która błyszczy i sunie wzdłuż sceny by odebrać Kryształową Nagrodę.

A to jeszcze kilka zdjęć zakochanej pary zrobionych podczas nowojorskiej parady Portorykańczyków:

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)