O Patrycji Mikule zrobiło się na chwilę głośno w zeszłym roku. Celebrytka przyjechała do Polski z USA w związku z pracą męża. Dzięki castingowi została wybrana na... "przyjaciółkę" Natalii Siwiec i wystąpiła w jej reality show. Niestety, poza planem doszło między nimi do spięcia - prawdopodobnie ze względu na ustalenia z kontraktu - opowiedziały o tym bez szczegółów. Mikula zarzuciła Siwiec wykorzystanie jej wizerunku, a stacji Viva Polska odebranie 90 tysięcy złotych wynagrodzenia.
Mikula postanowiła wrócić do zatargu z Siwiec na łamach Super Expressu. W wywiadzie dla tabloidu powiedziała, że Natalia oczerniała ją przed przyjaciółmi. Zarzekała się też, że nigdy nie wzięłaby udziału w kolejnym projekcie z telewizyjną "przyjaciółką", ani nawet nie chce przebywać z nią w jednym pomieszczeniu.
Nigdy w życiu! Żeby mi ktoś zapłacił milion złotych, to bym nigdy nie chciała być z tą dziewczyną w tym samym pokoju, ponieważ - jakby to ładnie powiedzieć - nie jest dobrym człowiekiem. Ona i jej mąż - nie mogę o nich nic dobrego powiedzieć. Dużo się wydarzyło, i na pewno kiedyś o tym powiem, żeby sprostować tę sytuację.
Wczoraj Mikula udostępniła na swoim profilu artykuł z tabloidu, w którym apelowała, żeby nie porównywać Joanny Krupy do Natalii Siwiec. Opisała to jednak dosadniej (pisownia oryginalna).
no wlasnie nie ma co porownywac zwyklej Dziwk.. do Gwiazdy - napisała. Kiedy fanka zwróciła jej uwagę, że zachowała się bez klasy, odpowiedziała: Sorry nie dbam cokto o mnie myśli.. Zawsze będę taka jaka jestem i będe mówić co myśle ... A akurat z tym mam racje...
Osoby publiczne nie mogą swoich opini wyrażać?
Zamieściła też grafikę z napisem: Lepiej być człowiekiem, który głośno przeklina niż małym, cichym skurwysynem.
Wkrótce po publikacji tekstu cały wpis wraz z komentarzem zostały usunięte z Facebooka. Natalia jeszcze nie odniosła się do wpisu byłej koleżanki. Teraz na pewno go nie przegapi.