W styczniu 2013 roku w wieku 87 lat zmarła Jadwiga Kaczyńska, matka Lecha i Jarosława Kaczyńskich. Kobieta od wielu lat ciężko chorowała, a po katastrofie smoleńskiej jej stan jeszcze się pogorszył. Pięć lat temu, gdy w wypadku lotniczym zginął jej syn i synowa, media informowały o trudnej sytuacji, w jakiej znalazł się Jarosław Kaczyński. Polityk przez półtora miesiąca nie powiedział matce o śmierci brata, utrzymując ją w przekonaniu, że Lech żyje, ale na razie nie może jej odwiedzić.
Szczegóły pierwszych dni po katastrofie smoleńskiej opisał Michał Krzymowski w nowo wydanej biografii Jarosława Kaczyńskiego. Dziennikarz Newsweeka pokazał gazetę, którą specjalnie dla matki wydawał prezes Prawa i Sprawiedliwości. W Rzeczpospolitej ukazywały się artykuły o Lechu Kaczyńskim wracającym statkiem z Brazylii.
Kaczyński razem z działaczem PiS-u opisywanym w książce jako "R." wydali trzy numery dziennika, w którym Jadwiga Kaczyńska mogła zobaczyć zdjęcia swojego syna z prezydentem Francji lub w trakcie kolejnej podróży dyplomatycznej.
Mama nie może się dowiedzieć - powiedział podobno Kaczyński kilka dni po katastrofie.
Zbierając materiały do książki, do portretu Jarosława Kaczyńskiego, dotarłem do trzech wydań, które przygotowano specjalnie dla mamy Jarosława Kaczyńskiego - mówi Krzymowski. Są to trzy wydania "Rzeczpospolitej", z których wycięto artykuły dotyczące katastrofy smoleńskiej i w ich miejsce stworzono teksty, relacjonujące rzekomą podróż Lecha Kaczyńskiego statkiem przez ocean.
Dziennikarz dodaje, że przez półtora miesiąca Jarosław Kaczyński wcielał się w swego brata, gdy ich matka nie rozpoznawała odwiedzającego ją polityka. W szpitalu miał rezerwowy garnitur, który zakładał, żeby nie pokazywać się matce w żałobie.
Jarosław Kaczyński wyznał prawdę dopiero półtora miesiąca po katastrofie.