Fabularna i serialowa wersja Wiedźmina z Michałem Żebrowskim w tytułowej roli oraz Grażyną Wolszczak jako Yennefer, zapisały się w historii polskiej kinematografii jako jeden z największych niewypałów. Po zobaczeniu "gry aktorskiej", gumowych potworów oraz "efektów specjalnych", nawet najwięksi fani sagi Andrzeja Sapkowskiego zamarzyli, żeby historia o Geralcie z Rivii została sfilmowana w Hollywood.
I właśnie ich marzenie się spełnia. Od dłuższego czasu wiadomo, że znany polski animator Tomek Bagiński pracuje nad projektem aktorskiego filmu o Wiedźminie. Dzisiaj jego studio Platige Image ogłosiło, że weszło we współpracę z amerykańską firmą produkcyjną Sean Daniel Company - co oznacza, że film będzie finansowany przez Hollywod.
Producent Wiedźmina już ma doświadczenie z filmami fantastycznymi, m.in. z serią Mumia. Scenariusz napisze Thania St. John, która była odpowiedzialna m.in. za seriale Grimm i Buffy: Postrach wampirów. Bagiński, który był odpowiedzialny za animacje do serii gier o Geralcie, jest niekwestionowanym specem od klimatu utworów Sapkowskiego.
Film ma być pierwszą częścią całej serii, wprowadzającą do świata Wiedźmina. Fabuła będzie oparta na opowiadaniach Sapkowskiego Wiedźmin i Mniejsze Zło z tomu Ostatnie Życzenie. Premiera filmu zaplanowana jest na 2017 rok.
Chyba nie trzeba już się bać o wpadki w stylu smoka z polskiej wersji...