Jennifer Lawrence intensywnie promuje ostatnią część ekranizacji _**Igrzysk Śmierci**_. Uroczyste premiery filmu odbyły się już w Londynie, Berlinie, Madrycie, Los Angeles i Paryżu. Zobacz: Aktorzy "Igrzysk Śmierci" na brytyjskiej premierze (ZDJĘCIA)
W ramach kampanii reklamowej aktorka pojawiła się również na okładce amerykańskiego Vogue'a.
W wywiadzie Jennifer opowiedziała o swoim nowym filmie - Joy i współpracy z reżyserem Davidem O. Russellem oraz o tym, że chciałaby już wyjść za mąż. _**Nie mogę doczekać się ślubu**_ - wyznaje. Jeżeli poczuję, że znalazłam tą jedną osobę, z którą chcę spędzić resztę życia, i która mogłaby zostać ojcem moich dzieci, to na pewno tego nie zepsuję.
Jennifer wypowiedziała się na temat bieżącej polityki. Wszystko wskazuje na to, że w przyszłorocznych wyborach prezydenckich w USA o fotel głowy państwa powalczą Hillary Clinton z ramienia Partii Demokratycznej oraz Donald Trump z Partii Republikańskiej. Aktorka jest przerażona perspektywą ewentualnej wygranej kontrowersyjnego miliardera.
Zostałam wychowana jako Republikanka, ale nie wyobrażam sobie, żeby wspierać partię, która nie wspiera podstawowych praw kobiet - tłumaczy Lawrence. Mamy 2015 rok i osoby homoseksualne mogą brać śluby, a nam wydaje się, że zaszliśmy tak daleko. Naprawdę? Nie chcę milczeć w tak ważnych kwestiach. Mój pogląd na wybory jest jasny: jeżeli Donald Trump zostanie prezydentem Stanów Zjednoczonych, będzie to koniec świata. Jest też najlepszą rzeczą, jaka mogła przytrafić się Partii Demokratycznej.
Jak na razie Clinton i Trump zajmują się mało merytorycznymi aspektami debaty publicznej... Zobacz: Donald Trump oskarża Hillary Clinton, że nosi perukę? "Byłem zszokowany!"