Wczoraj w amerykańskich mediach pojawiła się plotka o nagłym pogorszeniu się zdrowia jednego z największych imprezowiczów Hollywood, Charliego Sheena. Aktor postanowił uciszyć spekulacje i publicznie wyznał, że jest nosicielem wirusa HIV. Dodał, że wie o tym od 4 lat, ale ukrywał ten fakt przed większością ludzi. Nawet przed swoimi licznymi kochankami. Płacił też wielu osobom za milczenie.
Prowadzący rozwiązły tryb życia aktor, narażał zdrowie i życie wielu kobiet. Celebryta znany jest z zamiłowania do seksu grupowego i regularnego wynajmowania prostytutek. Podejrzewa się, że mógł zakazić wirusem nawet kilkadziesiąt kobiet!
Od momentu gdy Sheen publicznie przyznał się do zakażenia wirusem, jego byłe partnerki w panice robią sobie testy na obecność HIV. Wśród zaskoczonych informacją jest jeden z "króliczków Charliego Sheena", 29-letnia aktorka porno Bree Olson, która należała do jego haremu. W zeszłym tygodniu odniosła się na Twitterze do plotek na temat zakażenia wirusem "jednego z byłych chłopaków":
Krążą spekulacje, że jeden z moich byłych chłopaków sprzed kilku lat jest zakażony wirusem HIV. To plotki, a ja nie wiem nic więcej niż wszyscy.
Ja osobiście chodzę do ginekologa przynajmniej raz w roku odkąd się rozstaliśmy i zawsze rutynowo testowałam się na wszystko. I za każdym razem okazywałam się całkowicie czysta.
Dla wszystkich źródeł "wiadomości" - zostawcie mnie w spokoju. Nazywajcie mnie Jon Snow. Nic nie wiem.
Wczoraj, gdy Olson dowiedziała się, że Sheen jest nosicielem wirusa, natychmiast udała się do kliniki zrobić testy. Wciąż oczekuje na wyniki.
Zapisałam się pół godziny temu na test na obecność HIV i czekam na wyniki - napisała. To strasznie stresujące.
Tymczasem inny "króliczek Charliego", Natalie Kenly, udzieliła wywiadu magazynowi People, w którym broni byłego kochanka.
On nie jest potworem - mówi 29-latka. On nie jest taki. Ma małe dzieci. Nie jest też idiotą, żeby narażać się na taki koszmar pozwów sądowych. Kochał nas wszystkie. Troszczył się o nas. Jest dobrym człowiekiem i czuję się wielką szczęściarą, że mogłam spędzić z nim tamten czas. Przykro mi też słyszeć o jego problemach zdrowotnych. Mam nadzieję, że czuje się dobrze.
Nie wątpimy, że choć Kenly nie uważa byłego kochanka za potwora, też poszła zrobić sobie testy. Jak można ocenić to, że płacił przez tyle lat za ukrywanie, że seks z nim grozi śmiercią i sypiał w tym czasie z kolejnymi dziesiątkami kobiet?