Od kilu tygodni na Białorusi trwały poszukiwania 31-letniej biegaczki, Julii Bałykiny. Ponad tydzień temu tamtejsze ministerstwo spraw wewnętrznych zarządziło przeczesywanie lasu w okolicy Mińska. W akcji wzięło udział 300 żołnierzy. Zwłoki sportsmenki znaleziono w końcu w lesie w pobliżu wsi Staryna.
Ciało kobiety, owinięte w folię i starannie pokryte mchem znaleziono w lasach w pobliżu wsi Staryna w rejonie smolewickim - przekazał mediom rzecznik ministerstwa, Siergiej Kabakowich.
Podejrzanym o zabójstwo Bałykiny jest jej przyjaciel, Dimitrij V. Para wynajmowała wspólnie mieszkanie. Kiedyś chodzili ze sobą, ale kilka miesięcy temu zerwali. Mężczyzna prawdopodobnie uprowadził Julię, a następnie zamordował. Podobno mężczyzna został już wcześniej zatrzymany przez służby i przyznał się do popełnienia morderstwa, ale twierdził, że nie pamięta, gdzie ukrył ciało. Teraz czeka na rozprawę sądową.
31-letnia Bałykina od dwóch lat miała przerwę od uprawiania sportu. W 2013 roku została ukarana za stosowanie dopingu. Dyskwalifikacja zakończyła się latem tego roku.