W tę historię aż trudno uwierzyć. Nie mogły uwierzyć w nią chyba także niemieckie media, dlatego głośno robi się o niej dopiero dzisiaj. W Niemczech w sylwestrową noc doszło do zmasowanych ataków seksualnych na kobiety ze strony uchodźców, głównie z północnej Afryki. Do największych dramatów doszło w trzech miastach: Kolonii, Stuttgarcie i Hamburgu. Według niemieckiego Bilda w centrum pierwszego z miast zebrało się "około tysiąca młodych mężczyzn, prawdopodobnie z Afryki Północnej", którzy molestowali napotkane kobiety.
Doniesienie potwierdził Frankfurter Allgemeine Zeitung. W samej Kolonii po sylwestrowej nocy na policję zgłosiło się ponad 70 kobiet. Ofiar mężczyzn może być jednak znacznie więcej.
Kilkadziesiąt skarg złożono też w Hamburgu i Stuttgarcie i ich przybywa, ponieważ władze miast, w których doszło do ekscesów, apelują, by pomóc w ujęciu sprawców - donosi TVN24. Doszło również do wielu bójek, gdy kobiety i ich partnerzy próbowali się bronić.
Zgłoszono w sumie już ponad sto napaści seksualnych. Według zeznań w Kolonii tłum ponad 1000 mężczyzn otaczał i molestował grupy kobiet. Padały wulgaryzmy, łapano kobiety za pośladki i piersi, doszło też do gwałtów, kradzieży i pobić.
Byłam dotykana wszędzie, to był horror. Krzyczeliśmy i biliśmy na oślep, ale ci ludzie nie przestawali - powiedziała poszkodowana 28-latka w wywiadzie dla kolońskiej gazety Der Express. Całe szczęście, że miałam spodnie. Gdybym miała spódnicę, na pewno by ją ze mnie zerwali.
W Kolonii zatrzymano już przynajmniej 5 uchodźców - mężczyzn w wieku od 18 do 24 lat - którzy są podejrzewani o udział w zajściach. W mieście zwołano dzisiaj posiedzenie sztabu kryzysowego. Bild wytyka władzom i służbom porządkowym, że nie tylko reagują za późno, ale również... zwlekały z tym w nadziei, że sprawa rozejdzie się po kościach.
Jak policjanci w sylwestra (!) mogli nie zauważyć tak dużej grupy pijanych mężczyzn z Afryki Północnej, którzy jawnie dopuszczali się napadów na tle seksualnym i rabunkowym? - pyta gazeta.
Sprawa jest poważna, gdyż w mieście pojawiły się strefy zdominowane przez gangi i najwyraźniej policja boi się tam interweniować. W końcu władze postanowiły się do tego oficjalnie ustosunkować.
Nie do pomyślenia jest, aby turyści czy nawet sami mieszkańcy bali się chodzić po mieście. Gangi Afrykańczyków z północy muszą zostać rozbite - powiedziała burmistrz Kolonii, Henriette Reker. Dodała też: władze nie mogą i nie chcą pozwolić na powstanie strefy bezprawia.
Do masowych gwałtów dokonywanych przez uchodźców dochodziło też w innych miastach, najgorzej było w Hamburgu. Tam w Sylwestra po ulicach krążyły grupy liczące od 7 do 20 mężczyzn, atakujących i gwałcących kobiety...