Patryk Pniewski, kochany przez nastolatki aktor Pierwszej miłości, szerszą rozpoznawalność zyskał dzięki występowi w ostatnim Tańcu z gwiazdami. W parze z Waleriją Żurawlewą zajął piąte miejsce.
25-latek był ostatnio gościem programu Wojciecha Jagielskiego. Na krótko przed Dniem Babci przyznał, że śmierć jego babci była dla niego bardzo trudnym przeżyciem.
Pierwszy raz od 24 lat spędziłem Wigilię bez swojej ukochanej babci, którą bardzo kocham. Pierwszy raz czuję takie coś, że jeżeli kiedyś za kimś tęskniłem i wydawało mi się, że to jest bardzo duża tęsknota i że bardzo mi brakuje tej osoby, to to w ogóle nie jest do porównania. Pierwszy raz odczułem, że za kimś tęsknię, kogoś bardzo mi brakuje, że to nigdy nie wróci i że już nie jestem dzieckiem, którego się klepie po pupci i który dostaje prezenciki, bo tylko babcia mi je dawała od 18 roku życia - wspominał Pniewski. Zawsze, jak przyjeżdżałem do Płocka to pierwsze miejsce, jakie odwiedzałem, nawet częściej niż mój dom rodzinny to był właśnie dom babci. To była moja najlepsza przyjaciółka. Zawsze piliśmy sobie razem kawkę, plotkowaliśmy. Szczerze powiedziawszy to ona wiedziała o mnie więcej niż moi rodzice i o moich ekscesach warszawskich: że upiłem się i zgubiłem kartę bankomatową, a mama by mi walnęła kazania zaraz.