Iwona Węgrowska szybko po ogłoszeniu rozstania z milionerem z Ameryki, Krzysiem "Benny Hillem" Madejskim, znalazła nową miłość. Związek z fotografem rozwinął się błyskawicznie i para szybko doczekała się dziecka. Ponieważ dziewczynka urodziła się przed upływem 300 dni od rozwodu przyznano jej nazwisko Madejskiego. Pojawiły się związku z tym plotki, że to nie nowy partner ale dawny mąż jest ojcem dziecka. Celebrytka postanowiła właśnie udowodnić, kto splodził małą Lilę i... zleciła badania DNA.
Na Facebooku Iwonki pojawił się długi wpis, w którym wyjaśniła swoją skomplikowaną sytuację rodzinną. Twierdzi, że były mąż nie ma żadnych praw do jej córki i potwierdziły to badania genetyczne.
Zachowujemy oryginalną pisownię:
SPOKOJNE MACIERZYNSTWO? .......NIC Z TYCH RZECZY. OD NARODZIN LILI KRAZYMY RAZEM Z MOIM PARTNEREM POMIEDZY SADEM A PRAWNIKIEM PO TO, BY UCHRONIC NASZA CORKE PRZED NIEPOTRZEBNA SENSACJA. NIE WSZYSTKO JEST NA SPRZEDAZ, ALE COZ PORADZIC KIEDY INNI ROBIA TO ZA CIEBIE. MOI DRODZY BADANIA DNA JAKIE WYKONALISMY Z MACIEJEM, JEDNOZNACZNIE DOWODZA, ZE JESTESMY RODZICAMI LILI. TO NIE WINA NASZEJ MALEJ, ZE URODZILA SIE PRZED UPLYWEM 300 DNI OD ROZWODU I FORMALNIE PRZYJELA NAZWISKO PO BYLYM MEZU. TAKIE NASZE PRAWO W POLSCE. DO CZEGO ZNIERZAM? A MIANOWICIE NIKT Z WAS NIE MA PRAWA MNIE OCZERNIAC I MOJEGO PARTNERA ORAZ NARAZAC NAS NA NIEPOTRZEBNY STRES PISZAC STEK BZDUR . TO SZCZYT BEZCZELNOSCI I CIOS PONIZEJ PASA. WYPRASZAM SOBIE PISANIE KLAMSTW NA TEMAT NASZEJ CORKI.
PEWIEN PORTAL NIE ZDAJE SOBIE SPRAWY Z TEGO, ZE NARUSZA MOJE DOBRA OSOBISTE I PRZEDSTAWIA W ZLYM SWIETLE JAKO MATKE. SPRAWE SKIEROWALAM DO MECENASA, BO NIE BEDE WASZYM WIECZNYM WORKIEM TRENINGOWYM. DOSYC!!!!! DLA WASZEJ INFORMACJI 2.03 W SADZIE W WARSZAWIE ODBEDZIE SIE SPRAWA O USTALENIE NOWEGO AKTU I NAZWISKA, BO DO TEGO KTO JEST OJCEM NIE MAMY ZADNEJ WATPLIWOSCI.
Współczujemy. Związek z Krzysztofem musi być dla niej bolesnym wspomnieniem.