Trzy i pół roku temu Katarzyna Figura postanowiła ujawnić smutną prawdę o swoim małżeństwie. W wywiadzie dla Vivy wyznała, że mąż znęca się nad nią psychicznie i fizycznie, a także zastrasza ich córki.
Która kobieta chce przyznać, że tkwi w toksycznym związku? Że jest poniżana, upokarzana, bita? I, co najgorsze, pozwala na to! W końcu postanowiłam się wyzwolić - powiedziała. Przede wszystkim dlatego, by ratować dzieci. Zobacz: Figura: "Byłam poniżana, upokarzana, BITA!"
Niestety, ciągnąca się od ponad trzech lat batalia sądowa tylko pogłębiła traumę córek. Jak się okazało, mąż Katarzyny, Kai Schonenhals, nie ma nic przeciwko wysyłaniu własnych dzieci do psychiatry, byle tylko uzyskać korzystne dla siebie orzeczenie lekarskie. Jak ujawniła jego matka, latami odmawiał udzielenia zgody na wydanie córkom nowych paszportów, by mogły odwiedzić babcię w USA.
Kai jest niebezpiecznym psychopatą i socjopatą - powiedziała. Podporządkowuje sobie ludzi, a kto mu nie ulega, od razu staje się jego wrogiem. Córki nie mają z nim dobrych relacji. To jest tylko na pokaz.
Na razie w polskim sądzie Schoenhals odnosi same sukcesy. Udało mu się wygrać sprawę o naruszenie posiadania. Sąd pozwolił mu bez ograniczeń korzystać z należącej do Figury willi na Saskiej Kępie, ponieważ po jego wyprowadzce aktorka zmieniła zamki z drzwiach, a w jednym z pomieszczeń znajdowały się jego rzeczy.
Z tego powodu Figura nie może sprzedać należącego do niej domu, za to mąż, jeśli tylko chce, może się do niego wprowadzić. Dopilnował też, by sąd nabrał wątpliwości co do zdrowia psychicznego aktorki oraz tego, by powołani przez nią świadkowie nie potwierdzili w pełni wersji, przedstawionej w Vivie. Jak informują znajomi Katarzyny w rozmowie z Faktem, jest już tym wszystkim zmęczona.
Jest zmęczona batalią i maglowaniem brudów, które do niczego nie prowadzą - ujawnia znajomy aktorki. Jej prawnicy próbują poza salą rozpraw po cichu dogadać się z prawnikami Kaia w kwestii opieki nad dziećmi, dlatego ciągle nie ma wyznaczonej kolejnej rozprawy. Wiedzą, że inaczej to będzie się ciągnęło latami, a rozwód nic nie zmieni w ich życiu. Jak uda im się dogadać, to wycofają papiery i zaczną żyć wreszcie niezależnie od siebie.