Jeden z współtwórców i właścicieli Facebooka, Mark Zuckerberg, uważany jest za jednego z najcenniejszych ludzi na świecie. Prowadzi nie tylko wielką siec społecznościową, ale także pracuje nad różnymi projektami. Ostatnio stawia na telepatię.
Z roku na rok wartość rynkowa Zuckerberga wzrasta - obecnie jest to około 35,7 miliarda dolarów. Jednocześnie rosną obawy firmy, że mogłaby go utracić. Po serii pogróżek pod jego adresem korporacja wzmocniła jego ochronę oraz z roku na rok wydaje na nią więcej pieniędzy.
Niedawno serwis Business Insider wykonał zestawienie wydatków korporacji na ich prezesów. W rankingu oczywiście pojawił się Zuckerberg, którego obstawę wyceniono na 610 tys. dolarów rocznie. Okazało się, że magazyn popełnił błąd w obliczeniach, gdyż według oficjalnych danych opublikowanych przez Facebooka w zeszłym roku na ten cel wydano... 5 milionów dolarów!
Koszty ochrony przedsiębiorcy są coraz większe. W 2013 roku firma wydała na ten cel 3,3 miliona dolarów, w 2014 kwota ta prawie się podwoiła - 6,2 miliona. Za te pieniądze 31-latka chroni 16 ochroniarzy, którzy towarzyszą mu całym oddziałem nawet podczas porannego joggingu.
Według Newsweeka i Gazety Wyborczej w Polsce jedną z najlepiej chronionych organizacji jest Prawo i Sprawiedliwość, a w niej najlepiej strzeżony jest Jarosław Kaczyński. Na jego ochronę w ciągu roku wydawano 1,2 miliona złotych. Według Wprost kwota wzrosła w 2014 roku do 1,85 miliona.
To dużo mniej niż w przypadku Zuckerberga, ale więcej niż wydatki na prezesa Apple, Tima Cooka - po przeliczeniu ok. 800 tysięcy złotych czy prezesa Twittera Jacka Dorseya - ok. 400 tysięcy złotych.