Magda Gessler cieszy się, że udało jej się zorganizować wokół siebie "kult" swoich fanów. Na planie Kuchennych Rewolucji chce być nie tylko restauratorką, ale i terapeutką oraz "aniołem stróżem". W mediach społecznościowych zaś traktuje się jako kapłankę "udzielającą besos".
Nie wszystkim jednak podoba się to, co robi Gessler. I nie chodzi tu tylko o uczestników programu, którzy zostali bohaterami nieudanych "rewolucji", z którymi Gessler spotyka się w sądzie. Niedawno celebrytka pozwała "antyfana", który założył na Facebooku profil Cała prawda o Magdzie Gessler.
Redaktor strony zarzuca restauratorce, że dla oglądalności programu manipuluje i niszczy małe restauracje. Twierdzi też, że sama prowadzi swój biznes w nieskuteczny sposób, a jej restauracje toną w długach.
W marcu na stronie pojawiła się informacja, że Gessler pozwała prowadzącego profil do sądu o zniesławienie.
Nie mogę publikować na tej stronie, bo narażam się na grzywnę 10 000 złotych, albo odpowiedzialność karną. Trudno - napisał właściciel strony. Strona została ukryta. Decyzją sądu niestety. Na czas postępowania sądowego. Postępowanie sądowe będzie trwało długo. Ale nie przestanę udowadniać prawdy.
W czerwcu po przedstawieniu pierwszych świadków Gessler wycofała pozew, a profil facebookowy został przywrócony. Gdyby tak się nie stało, to na rozprawie jutro w sądzie zeznawałyby kolejne osoby.
Miała być rozprawa sądowa o ochronę dóbr osobistych Magdy Gessler 17.06.2016. czyli za tydzień, którą mi wytoczyła - czytamy. Przedstawiłem w odpowiedzi na pozew kilkunastu świadków, między innymi byłych pracowników, uczestników Kuchennych Rewolucji, osoby, którym była lub jest winna pieniądze. "Powódka cofnęła pozew". A szkoda, bo mimo że wniosła do sądu o odbycie się rozprawy za zamkniętymi drzwiami, sąd się do tego nie przychylił, więc by była jawna.
"Celebrytka" złożyła wniosek do sądu o DEZAKTYWACJĘ mojego prywatnego konta na fb, jak również bym miał zakaz sądowy wypowiadania się o niej i bym zapłacił 50000 zł jeszcze przed rozprawą. Ewidentnie miało mnie to przestraszyć. To nawet o Prezydencie USA można się wypowiadać! A o tej pani nie? Normalnie szlag mnie trafił. Gdzie gwarantowana mi konstytucyjnie wolność wypowiedzi??? Na szczęście sąd odrzucił wnioski jako bezzasadne.
Myślicie, że Magda wystraszyła się po prostu zeznań, jakie mogłyby trafić do mediów po jawnych rozprawach?