Odkąd władzę w TVP objął Jacek Kurski, mediami publicznymi niemal co chwila wstrząsa wizja kolejnej "dobrej zmiany", która ma przyciągnąć do TVP straconych widzów. Kurski chciał już likwidować Klan i Jaką to melodię, ale po protestach fanów Janowskiego i Lubiczów ostatecznie odpuścił. Pojawiły się więc pomysły na nową, nieco bardziej patriotyczną ramówkę. Oczywiście ze starymi gwiazdami TVP:
Pomysł serialu o Jagiellonach wyśmiał Bogusław Linda, który w wywiadzie dla TVN24 stwierdził, że zrobienie dobrej produkcji historycznej minimalnym nakładem środków jest po prostu niemożliwe. Dobry film historyczny powinien odpowiednio dużo kosztować:
Ludzie, którzy o tym mówią, nie mają świadomości tego, o czym mówią. Padł pomysł, żeby zrobić serial o Jagiellonach. Pytam się: "za co?". Jeżeli zrobią ten serial za darmo, to ja nie chcę tego oglądać. Za darmo nie można zrobić filmu - powiedział Linda. Film jest drogą rzeczą, film kosztuje. Jeżeli mamy szacunek do samych siebie i chcemy to później oglądać, to musimy w to włożyć kasę. Ta kasa włożona jest wyrazem szacunku do widza, to potwierdzenie, że coś jest zrobione dobrze i do końca.
Nie da rady zrobić filmów historycznych. W naszym kraju, przy naszych warunkach można zrobić jeden film historyczny raz na dwa, trzy lata. I w dodatku mały. A serial o Jagiellonach... Bardzo ich podziwiam, naprawdę... Myślę, że to niemożliwe.
Linda skomentował także ogólną sytuację w mediach publicznych. Zdaniem aktora nie należy martwić się o teatr, który i tak przetrwa, ale o telewizję, która jest najbardziej zagrożona:
Moim zdaniem największą ofiarą obecnej władzy jest telewizja publiczna. Teatr sobie poradzi. Istnieje od wieków. Niezależnie od frakcji i partii politycznych dawał sobie radę. Natomiast telewizja nie. Szkoda mi i Jedynki, i Dwójki, bo przestały istnieć - skomentował.
Zobacz też: Linda: "Większość filmów to pomyłka!"