Rodrigo Alves, "żywy Ken", który przeszedł ponad 40 operacji plastycznych, od jakiegoś czasu walczy z martwicą twarzy. Jego ciało zdążyło już m.in. odrzucić nowy nos.
33-letni Brazylijczyk cierpi na dysmorfofobię - zaburzenie psychiczne, polegające na przekonaniu o nieatrakcyjności własnego ciała. Na wszystkie poprawki mężczyzna wydał łącznie ponad 350 tysięcy funtów, czyli… prawie 2 miliony złotych!
Okazuje się, że uzależniony od operacji Alves będzie musiał zrezygnować z kolejnych inwazyjnych zabiegów. Jeśli oczywiście nie chce, aby jego twarz całkowicie się rozpadła.
Zdecydowałem, że jeśli jeszcze kiedykolwiek wykonam sobie jakąś operację plastyczną, to tylko w "nagłym wypadku" i z powodów medycznych, tak jak było to ostatnio z moim nosem. Ale nie przestanę stosować nieinwazyjnych środków odmładzających, dostępnych na rynku - mówi.
Rodrigo przyznaje, że stosował już zabiegi z użyciem ultradźwięków, zastrzyki z komórek własnej krwi, zamrażanie komórek lipidowych i... planuje wszczepić sobie implanty włosów.
Dodajmy, że ubezpieczył swoje ciało na milion funtów. Biorąc pod uwagę ostatnie "zdarzenia" z nosem, może się to okazać najlepszą inwestycją w jego życiu.