W połowie lat 90-tych Spice Girls były najpopularniejszym girlsbandem świata, z ponad 80 milionami sprzedanych płyt na koncie, co zapewniło im najlepszy wynik wśród żeńskich grup w historii.
Dzięki zespołowi wypromowała się głównie Victoria Beckham, ale spore sukcesy solowe po jego rozpadzie w 1998 roku odnosiła również Melanie C, uznawana za najzdolniejszą z dziewczyn. W 2007 roku spicetki ponownie połączyły siły i wyruszyły w trasę koncertową, która jednak z nieznanych do dziś powodów niespodziewanie została przerwana.
Od tamtej pory co jakiś czas pojawiają się pomysły wznowienia działalności zespołu, jednak najwyraźniej nigdy już do tego nie dojdzie. Pierwsza odmówiła Victoria, która dziś jako bogata projektantka i żona Davida Beckhama więcej straciłaby na powrocie do śpiewania, niż zyskała. "Posh Spice" zapewniła jednak dyplomatycznie, że życzy dziewczynom powodzenia, jeśli będą chciały występować bez niej.
Nieco bardziej wylewna i zdecydowana okazała się Mel C, która w felietonie dla LOVE Magazine napisała:
Chciałabym znów występować na największych arenach świata, śpiewając nasze wspaniałe piosenki i przeżywać dawną świetność. To oczywiście również wiąże się z dużymi pieniędzmi. Ale byłyśmy zespołem 5-osobowym i tak powinno zostać. Dla mnie szczytem był występ na oczach milionów na Igrzyskach Olimpijskich w 2012 roku w Londynie i nie chcę robić nic poniżej tego. Tak będzie sprawiedliwie dla nas i dla fanów.
Odmiennego zdania są Geri, Mel B i Emma, które nie radzą sobie tak dobrze solowo jak Mel C i w powrocie do Spice Girls upatrywały możliwości przypomnienia o sobie i zarobienia dużych pieniędzy. To wywołało konflikt między byłymi przyjaciółkami, gdyż podobno "Sporty Spice" zagroziła nawet pozwem jeśli te zdecydowałyby się występować we trójkę pod starą nazwą.
Na początku tego roku spotkałam się z dziewczynami i podjęłam decyzję, że nie będę z nimi występować. Victoria już wcześniej się wycofała. Nie chcę zawieść fanów, ale coś mi mówi, że to nie byłoby właściwe i zamierzam posłuchać tego głosu - powiedziała.
Melanie obecnie skupia się na wydaniu kolejnej solowej płyty. Po pięciu latach, w październiku wyjdzie jej album zatytułowany Version of Me.
Nie łudzę się, że mój album popularnością przebije którykolwiek z albumów Spice Girls. Jestem dumna z przeszłości, ale mam dosyć traktowania mnie jak tą, która blokuje powrót. Fascynacja tym zespołem to jednocześnie błogosławieństwo i klątwa. Codziennie ktoś mnie pyta, kiedy się zejdziemy. Będę Spicetką do końca życia, ale te spekulacje i pytania niesamowicie mnie męczą. Przez ostatnich 20 lat zmagałam się z wieloma aspektami bycia osobą publiczną. Przeszłam długą terapię i dziś potrafię lepiej godzić się z rzeczywistością chociaż przeraża mnie obecność w social mediach. Jestem piosenkarką i autorką tekstów, nie celebrytką - napisała w swoim felietonie.
Myślicie, że kiedyś jeszcze zmieni zdanie?