Niedawno okazało się, że wystarczyło półtora roku, by do mediów wrócił Kamil Durczok - były gwiazdor Faktów TVN-u, który, jak opisały to Wprost i Newsweek, zarządzał swoim zespołem w skandaliczny sposób. Durczok, który "czołgał i upokarzał swoich współpracowników" zakłada właśnie nowy portal internetowy i rozpoczyna pracę z Polsat News. Na razie z tej decyzji najbardziej cieszy się on sam i jego wierna żona. Przypomnijmy: Żona cieszy się z powrotu Durczoka do telewizji: "Jego świeże spojrzenie będzie interesujące dla widza"
Okazuje się jednak, że powrót Durczoka ucieszył także medioznawcę Uniwersytetu Warszawskiego, profesora Macieja Mrozowskiego, który w komentarzu dla Wirtualnych Mediów stwierdził, że Kamil może wrócić do telewizji, bo... jego afera była "prywatna". Jego zdaniem wystarczy, że ofiara mobbingu dostała rekompensatę, a Durczok już nie pracuje w dotychczasowej redakcji.
Współpraca z Kamilem Durczokiem nie niesie żadnego ryzyka wizerunkowego dla Polsat News. Wydaje się, że nad dziennikarzem nie wisi już odium afery obyczajowej z początku zeszłego roku - komentuje Mrozowski. Kamil Durczok ma duże doświadczenie i potencjał zawodowy. Jeżeli od odejścia z TVN trochę dojrzał, odpoczął i nie będzie zarządzał w sposób tak emocjonalny, żeby powodować napięcia i konflikty, to powinno być dobrze.
Afera z Kamilem Durczokiem nie była publiczna, tylko prywatna. Jeżeli molestował czy dręczył podwładną, to ona dostała rekompensatę, a on reprymendę. Dlaczego tłumaczyć się z tego przed ludźmi? - zastanawia się medioznawca. Ich to nie obraziło w żaden sposób, to była wewnętrzna sprawa korporacji. Takich spraw się nie wywleka, bo szkodzi to także poszkodowanym, powinno się je ucinać brzytwą i zamykać, żeby rana się szybko zagoiła. Gdyby Durczok nakłamał, zrobił coś nieodpowiedniego publicznie, wtedy powinien to wyjaśniać.
Przypomnijmy, że do powrotu Durczoka równie entuzjastycznie nastawiony jest Jacek Żakowski, który uważa, że mobbing w redakcji Faktów tak naprawdę nikogo nie obchodzi: Żakowski broni... Durczoka: "Nie zostały mu udowodnione żadne winy! Część widzów lekceważyła tę sprawę"
Jak długo będą go jeszcze bronić?