Wczoraj w poznaniu zmarła irlandzka wioślarka, Ailish Sheehan. 23-latka wzięła udział w organizowanych tam zawodach. W nocy z niedzieli na poniedziałek świętowała zdobycie brązowego medalu. W trakcie zabawy wspięła się na przęsło mostu św. Rocha i spadła.
Po przewiezieniu do szpitala lekarze walczyli o jej życie. Obrażenia okazały się jednak zbyt rozległe. Lekarze przyznali, że 23-latka miała małe szanse na przeżycie upadku. Od początku jej stan uznano za ciężki. W wyniku upadku doznała pęknięcia podstawy czaszki. Wczoraj podjęto decyzję o odłączeniu jej od aparatury podtrzymującej życie.
Do Poznania przylecieli jej rodzice John i Catherine Sheehan oraz siostry Aine i Niamh.
Z wielkim smutkiem muszę poinformować, że w ciągu ostatniej godziny nasza koleżanka Ailish zmarła w szpitalu w Poznaniu w otoczeniu rodziny - ogłosił w oświadczeniu szef brytyjskiego zespołu wioślarek, Lee Boucher. Nasze myśli w tym momencie są z jej rodziną i przyjaciółmi. Dzielnie walczyła do samego końca, tak jak w wioślarstwie, ale niestety nie była w stanie wygrać tej bitwy. Dla rodziny Ailish jest pocieszeniem, że już nie cierpi i była szczęśliwa w jej ostatnich chwilach.
Rodzina otrzymała też kondolencje od prezydenta Irlandii Michaela Higginsa. Klub Wioślarski Uniwersytetu w Londynie, do którego należała Ailish, opublikował pożegnanie wraz ze wspominkami najważniejszych działaczy organizacji.
Jesteśmy zdruzgotani wieścią o śmierci członkini naszego klubu, Ailish Sheehan, w wyniku wypadku po Akademickich Mistrzostwach Świata w Wioślarstwie 2016 w Poznaniu - czytamy. 4 września Ailish brała udział w wyścigach czwórek i wygrała brązowy medal.