Stało się - Dorota jest naszym towarem eksportowym. Billboardy z jej podobizną i jej lodami straszą już na Węgrzech i na Słowacji. Co dalej? Coraz trudniej uwolnić się od niej nawet na wakacjach.
Nasz czytelnik sądził, że odpocznie od polskiego show-biznesu na węgierskim basenie. Cóż za błąd. Oto co zastał na miejscu:
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.