Trzeba przyznać, że życie Natalii Siwiec wygląda jak bajka. Do takich wniosków można dojść przeglądając instagramowy kontent celebrytki - kiedy "Miss Euro 2012" nie jest na luksusowych wakacjach, bryluje na salonach albo spotyka się ze sławnymi znajomymi, stołując się tylko w najbardziej prestiżowych lokalach. Natalia wiedzie żywot prawdziwej gwiazdy, co zresztą usiłuje udowodnić internautom na każdym kroku.
Sporym minusem bycia Natalią Siwiec musi być jednak nieustająca krytyka, na którą celebrytka jest narażona od niemal dekady. Publikując na porządku dziennym swoje zdjęcia w sieci, mama Mii musi liczyć się z tym, że nie wszystkim użytkownikom Instagrama się one spodobają. Ostatnio na Natalkę spadła fala krytyki, gdy pochwaliła się dzierganym dresikiem zdobionym wzorami kwiatków i truskawek, za który zapłacić trzeba było ponad 4 tysiące złotych.
Siwiec niewiele sobie robi z słów krytyki i dodaje na Instagram kolejne fotki, przy okazji promując różnej maści produkty w ramach współpracy z markami. W czwartek prężnie działająca bizneswoman miała okazję nieco podreperować domowy budżet, prezentując na sobie białe bikini jednej z polskich marek odzieżowych. Choć 38-latka wychodziła z siebie, by jak najlepiej zaprezentować kostium kąpielowy na opalonym ciele, pod postem i tak pojawiła się lawina negatywnych komentarzy, tym razem dotyczących dołu kostiumu. Niektórzy internauci dopatrzyli się w białych majtkach podobieństwa do... pieluchy.
Ten dół trochę wygląda jak pampers.
Serio?? Ten dół masakra.
Co to za majciochy?
Ale galoty babcine.
Wyglądasz jak w pampersie. Dramat.
Natalia nie dała się sprowokować i nie odpowiedziała na żadną z zaczepek.
Też to widzicie?