Trwa ładowanie...
Przejdź na
Droppa
Droppa
|
aktualizacja

Magdalena Stępień o śmierci Oliwiera w "Dzień Dobry TVN": "Widziałam jego cierpienie"

627
Podziel się:

W szczerej rozmowie z Małgorzatą Ohme w "Dzień Dobry TVN" Magdalena Stępień opowiedziała o ostatnich dniach życia Oliwiera. Zdradziła też, jak wygląda jej relacja z Jakubem Rzeźniczakiem.

Magdalena Stępień o śmierci Oliwiera w "Dzień Dobry TVN": "Widziałam jego cierpienie"
Magdalena Stępień w "Dzień Dobry TVN" (fot. Facebook)

W sobotni poranek Magdalena Stępień, matka zmarłego 27 lipca Oliwiera Rzeźniczaka, pojawiła się w studiu Dzień Dobry TVN. W rozmowie z Małgorzatą Ohme kobieta opowiedziała o tragedii, której doświadczyła oraz jak radzi sobie z utratą syna. Wspomniała też, jak teraz wyglądają jej relacje z Jakubem Rzeźniczakiem, ojcem Oliwiera.

Zapytana o to, co daje jej siłę, żeby każdego dnia wstawać z łóżka, Magda zdradziła, że znalazła pracę.

Po pogrzebie dostałam pomocną dłoń od osoby, która zaproponowała mi pracę. Dzięki tej pracy mam siłę, mam siłę wstać z łóżka. Ona mnie pcha do przodu. Ludzie, którzy są obok, których codziennie spotykam w pracy, dają mi szansę, żebym mogła jakoś żyć dalej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wojenki WAGs i powrót Joli Rutowicz

Stępień opowiedziała też o walce Oliwiera z chorobą. Celebrytka przyznała, że najtrudniejsze były ostatnie dni życia jej synka.

Wiem, że wiele matek zmaga się z takimi chorobami, wiem, że dużo osób traci swoje dzieci, jedną z nich jestem ja, doświadczyłam tego. To prawda, byłam tam sama, odwiedziły mnie dwie koleżanki, rodzina niestety nie miała na to środków, musieliśmy najwięcej oszczędzać, żebym miała tam za co żyć. Ta walka była naprawdę bardzo trudna. Chwilami miałam takie dołujące dni, że się bałam, nie wiedziałam, co będzie dalej, nie wiedziałam, co będzie jutro, chciałam walczyć. Chwilami chciałam się już poddać, mówiłam: "Jejku już chyba nie dam rady, chyba upadnę". Ale dalej szłam do przodu. Jego uśmiech, który miał na twarzy każdego dnia dawał mi siłę i pokazywał mi, że muszę o niego walczyć i miałam do końca nadzieję, że wygramy.

Ja chciałam, żeby on przez ani chwilę nie odczuł, że jest chory. Zabierałam go na plac zabaw, na spacery, chciałam mu kupić jakąś zabawkę, żeby miał tę radość. I on tak samo mi nigdy nie pokazywał, że jest chory. Tak naprawdę dopiero w ciągu ostatnich trzech dni, kiedy Oliwier trafił do szpitala i odszedł, wtedy dopiero widziałam jego cierpienie. Oliwier nie cierpiał, naprawdę. On cały czas walczył. Myślę, że energię też czerpał ode mnie, bo widział silną mamę, która walczy o jego zdrowie. Teraz nie może być inaczej, muszę dalej walczyć o siebie - dla niego i siebie samej.

Magdalena poniekąd odpowiedziała też na krytykę osób, które twierdzą, że nie powinna epatować swoim smutkiem w przestrzeni publicznej.

Rok po urodzeniu Oliwiera był bardzo trudny, dużo przewartościowałam w życiu. Myślę, że ten Instagram, to, co się tam pokazuje, takie cukierkowe życie... Później nagle pokazuje się smutne życie i ludzie patrzą na to dwuznacznie: "Miałeś super życie, a nagle smutek. Dlaczego to pokazujesz?". Wielu ludzi się przyzwyczaiło do tego, żeby pokazywać to, co tylko dobre i fajne. A pokazywanie tego, jak człowiek przeżywa żałobę, jak sobie radzi, jak się podnosi, też może być wielką wartością dla tych osób, które nie są w stanie się podnieść po tak wielkiej tragedii.

Stępień zapewnia, że nie utraciła wiary w Boga. Stwierdziła, że nie nakłada on na nas ciężaru, któremu nie jesteśmy w stanie podołać. Jednocześnie zaznaczyła, że nigdy nie pogodzi się z faktem, że to właśnie ją postanowił doświadczyć w tak bolesny sposób. Pocieszenia w najtrudniejszych chwilach Magda szuka w obecności Oliwera, którą nadal odczuwa. Ogromną pomocą są też dla niej rodzice i przyjaciele.

Śni mi się bardzo często i za każdym razem, jak mi się śni, to na drugi dzień wydarza się coś dobrego, więc czuwa nade mną. To jest niesamowite. To dziecko dało mi tyle radości za życia, a teraz się mną opiekuje i jestem mu za to wdzięczna - powiedziała. Odkąd odszedł, to widzę jego działania. Może działa poprzez ludzi. Ja to widzę. Jakkolwiek to brzmi, ale układa się. Mam pracę, cieszę się z niej, że mogę iść do niej. Zrobiłam wszelkie badania, jestem zdrowa, więc jestem wdzięczna za takie małe rzeczy. Że się codziennie budzę, że mogę dalej nieść dobro ludziom i im pomagać. Widzę tego mojego małego aniołka, który działa poprzez ludzi, dlatego też czerpię z tego siłę. Gdybym się załamała, byłoby o wiele gorzej.

Ohme zapytała o ojca dziecka - Jakuba Rzeźniczaka. Rodzice Oliwiera nie utrzymują ze sobą kontaktu.

Z momentem odejścia Oliwiera przestało nas łączyć już cokolwiek, więc tego kontaktu nie ma i nie będzie - odpowiedziała krótko Stępień.

Na pytanie, czy planuje być jeszcze szczęśliwa, Magda odpowiedziała, że czasem zdarza jej się uśmiechać.

Na razie trzeba przeżyć tę żałobę tak, jak powinna ona wyglądać. Pomału, przeżyć każdy etap. Nie chcę od tego uciekać. Uśmiecham się też czasem, staram się dawać radość. Nie chcę uciekać od żałoby, bo ucieczka to jest najgorsze, co może być, bo ona wróci ze zdwojoną siłą, ta żałoba. Przed tym nie da się uciec. Utrata dziecka jest jedną z najgorszych tragedii.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(627)
krzysiek
2 lata temu
współczuję szczerze straty dziecka ale ja osobiście nie wyobrażam sobie po tak krótkim czasie występów w telewizji - resztę z szacunku dla dziecka przemilczę
Fredzia
2 lata temu
Serio.... Rozumiem, że ona jest w rozsypce, ale to niesmaczne, obnoszenie się z tą rozpaczą. A TVN też żeruje na tym nieszczęściu. 🤮
trzymajsie
2 lata temu
Biedna dziewczyna, ma bardzo słabą psychikę, zawsze desperacko szukała wsparcia wśród obcych ludzi w social mediach. To nie jest zdrowy objaw, ktoś powinien jej pomóc.
Siła
2 lata temu
Nie znam Pani, ale z całego serducha życzę, siły i spokoju. Trzymaj się.
Kuba
2 lata temu
Takie cierpienie i lament a przychodzi z tym do śniadaniówki ?!
Najnowsze komentarze (627)
Adwokat
2 lata temu
Faceci którzy porzucają ciężare powinno się karać.
Gosc
2 lata temu
Przecież musi pracować z czegoś żyć robi to co umie co w tym złego ?prosi o pieniadze ,złe,pracuje tez zle dajcie spokój tej kobiecie .zycze zdrowia i pomyślności dla Pani Madzi
gosc
2 lata temu
kobieto przestan sie lansowac na smierci dziecka
kolejna atenc...
2 lata temu
co jest z jej brwiami?miala jakiegos wilkolaka w rodzinie?
Mik
2 lata temu
Ja nie popieram rzezniczaka ale widząc to co ona wyprawia naprawdę nie dziwie się ze ja zostawił. Wyobrażacie sobie co ona w domu musiała odwalać ???
Ghana
2 lata temu
Długo nie wytrzymała żeby znów się lansować
Monia
2 lata temu
ile pieniędzy za to dostała, alimenty się skończyły i trzeba szukać żródła dochodu nawet takim kosztem. Współczuję
Magda
2 lata temu
nie rozumiem ludzi którzy po takiej stracie idą z tym do gazet czy tv. ja bym nie potrafiła tam z siebie słowa wydusić. współczuję tej Pani nie tylko straty dziecka ale i jej zachowania
Objektywny
2 lata temu
Nie chce tego czytac.Co to za jaka???Zabierz sie za cos! Wystarczy!!!
Khaki
2 lata temu
Ile można lansować się na chorobie i śmierci dziecka?
dfghjkl;
2 lata temu
ona idzie do tv daje wywiad on wstawia zdiecia to hejtuja traktujmy ich tak samo w koncu to bylo wspolne dziecko a nie tylko jej
PRZEDSIĘBIORC...
2 lata temu
SZCZERZE Państwu WSPÓŁCZUJE . Każdy sposób na żałobę , który jest skuteczny jest sposobem dobrym , to rzecz indywidualna , ten zrozumie , kto stracił dziecko . Więcej empatii drodzy POLSCY KATOLICY . Ściskam Panią mocno .
Yola
2 lata temu
Zamilcz wreszcie matko z szacunku do zmarłego własnego dziecka!!!
Gość
2 lata temu
Lansik na chorym dziecku, fundacja. Teraz Lansik na zmarłym, wywiady, kaska dalej leci. Ogarnij się, to wstyd i hańba. Upadek człowieczeństwa calkowity
...
Następna strona