Choć Maja Bohosiewicz karierę w show biznesie zaczynała jako aktorka, dziś spełnia się głównie w roli influencerki. Celebrytka aktywnie działa na Instagramie, gdzie starannie relacjonuje codzienne poczynania, dzieli się spostrzeżeniami na temat macierzyństwa oraz reklamuje kolejne produkty. Niestety w związku zapowiedzianą kontrolą UOKiK ostatnimi czasy Maja nie ma w życiu lekko...
Aktualnie Maja Bohosiewicz przebywa w Dubaju, gdzie towarzyszą jej mąż oraz dwójka dzieci: Zachary i Leonia. Wszystko wskazuje jednak, że podróż celebrytki nie jest jedynie kolejnym wakacyjnym wyjazdem. W czwartek Maja wraz z instagramowymi obserwatorami dogłębnie analizowała bowiem codzienne życie w Dubaju. Celebrytka opowiedziała fanom o kosztach niektórych tamtejszych usług, a nawet zrelacjonowała proces poszukiwania przedszkola dla syna. Wygląda więc na to, że Bohosiewicz planuje na stałe przeprowadzić się do Dubaju.
Byliśmy wczoraj oglądać tutaj jedno przedszkole. Zachary powinien pójść do szkoły, do year one. Natomiast nie chciałabym mu robić takiej rewolucji, ponieważ wcale nie umie jeszcze dobrze pisać i czytać, poza tym po angielsku nie umie czytać. Myślę, że dla niego to będzie za trudne, więc chcę, żeby poszedł do przedszkola na pół roku - zdradziła obserwatorom Maja.
Zobacz również: Maja Bohosiewicz chwali się autem zaparkowanym NA ŚRODKU jezdni i przekonuje: "Im lepiej jesteś ubrany, tym gorzej możesz się zachowywać" (FOTO)
Bohosiewicz otwarcie przyznała, że przedszkole, które odwiedziła, nie było szczególnie wymyślne, jednak pozytywnie zaskoczyło ją wyglądem. Jak również dodała, posłanie syna do przedszkola umożliwi jej swobodne wypełnianie zawodowych obowiązków.
Tutaj szkoła się kończy o 12:30, a przedszkola są do 12, 15 albo 17. 12:30 to w Polsce będzie godzina 9:30, czyli moment, kiedy dopiero stary zaczyna swoją robotę, no i ja bym nie miała przestrzeni, żeby pracować - dodała.
Okazuje się, że Bohosiewicz wynajęła już nawet w Dubaju mieszkanie. Póki co celebrytka oczekuje jednak na wydanie wizy, by móc dokonywać podstawowych opłat. W oczekiwaniu na przeprowadzkę do nowego lokum Maja i jej bliscy zafundowali więc sobie wycieczkę do Tajlandii.
Wynajęliśmy już wcześniej mieszkanie, ale nie mamy jeszcze wizy i nie możemy podpisać mediów. Płatność za mieszkanie zwykle robi się czekami, ale te czeki ma się dopiero, jak jest się rezydentem. No więc robimy wszystkie formalności, będąc w hotelu i od 18.12 mamy mieszkanko. A że ceny hoteli przed świętami były szalone, to lecimy do Tajlandii na tydzień, bo wzięliśmy bilet multicity (...) i podróż do Tajlandii kosztowała nas jakieś 400 zł od osoby - poinformowała fanów celebrytka.
Celebrytka ma jednak poważny problem z przetransportowaniem do Dubaju swojego psa - tamtejsze linie lotnicze nie wpuszczają na pokład samolotów żadnych zwierząt, z wyjątkiem sokołów. Pupil Mai będzie więc zmuszony podróżować w cargo, za co celebrytka zapłaci ok 10 tys. (!) złotych.
Uwierzcie mi, sprawdziłam każdą opcję (...). Niestety zwierzak nie może nam towarzyszyć na pokładzie samolotu. Nawet jeżeli ogólne przepisy linii lotniczej pozwalają, to wg przepisów zwierzęta na teren Zjednoczonych Emiratów Arabskich muszą zostać przewiezione w luku cargo - tłumaczyła.
Wszystko wskazuje na to, że przeprowadzka Mai do Dubaju ma związek z jej planami zawodowymi. W sieci pojawiły się bowiem komentarze internautów przypominających, że celebrytka już jakiś czas temu ogłaszała otwarcie filii swojego sklepu właśnie w Dubaju. Możliwe więc, że jej pobyt za granicą będzie jedynie tymczasowy.
Zobaczcie, jak Maja Bohosiewicz planuje codzienne życie w Dubaju. Będziecie tęsknić?
Czy kryzys w związku Deynn i Majewskiego to tylko medialna ustawka?