Małgorzata Rozenek robi się na BÓSTWO na wyprzedaży u jubilera (ZDJĘCIA)
Korzystając z obniżek z okazji "czarnego piątku", Małgorzata Rozenek rzuciła się w istny szał zakupów. Wiedzieliście, że taka z niej łowczyni okazji?
Choć Małgorzatę Rozenek niewątpliwie stać na więcej niż odrobinę luksusu, to i tak pamięta, że na bezmyślnym trwonieniu pieniędzy utopiona została już niejedna fortuna. Dlatego też, gdy tylko celebrytka zwietrzy odpowiedni "deal", bez namysłu wyrusza do swych ulubionych sklepów w poszukiwaniu przecenionych perełek.
Świetna okazja do grasowania po świątyniach handlu nadarzyła się w ostatni weekend, który zainaugurował "czarny piątek". Rozenek wprost nie mogła oprzeć się naklejkom na witrynach sklepowych informującym o wyprzedażowych ofertach. Wtargnęła do jednego ze sklepów z biżuterią na Mokotowskiej, po czym zaczęła przymierzać prezentowane w gablotkach błyskotki. Cała zabawa sprawiła jej wyraźnie sporo przyjemności. Po zakończonych zakupach prezenterka udała się do położonego nieopodal butiku swej autorskiej marki, który już szykuje się na przyjęcie pierwszych klientów.
Planujecie ustawić się w kolejce do Mrs. Dramy?
Nie zważając na warunki pogodowe Małgorzata dziarsko przemierzała ciągnącą się przez Śródmieście Warszawy ulicę Mokotowską.
Wybór biżuterii poprzedziła wciągająca dyskusja z obecnymi w butiku paniami.
Przez chwilę można było pomyśleć, że Małgorzata zdziwiła się nawet na widok przyczajonych za witryną sklepową paparazzi. Śmiemy jednak przypuszczać, że widok wymierzonych w nią obiektywów nie robi już na celebrytce większego wrażenia.
Podczas przeglądania się w lustrze, twarz Małgorzaty zaczęła przejawiać symptomy charakterystyczne dla "syndromu RBF" (ang. resting b*tch face).
Koniec końców Gonia zdawała się być wyjątkowo zadowolona ze swojego wyboru.