Trwa ładowanie...
Przejdź na
Kokosimo
Kokosimo
|
aktualizacja

Omenaa Mensah ocenia kondycję polskiego szkolnictwa: "Nauka religii w szkole to JEDNO WIELKIE NIEPOROZUMIENIE. Dzieci powinny się uczyć ETYKI"

Podziel się:

"Wtłoczenie dzieciom religii na siłę w szkołach nie zadziała. To tylko stracony czas" - oceniła Omenaa Mensah, odnosząc się do sytuacji polskiego Kościoła i nauki religii w szkołach. Ma rację?

Omenaa Mensah ocenia kondycję polskiego szkolnictwa: "Nauka religii w szkole to JEDNO WIELKIE NIEPOROZUMIENIE. Dzieci powinny się uczyć ETYKI"
Omenaa Mensah ocenia kondycję polskiego szkolnictwa (AKPA)

Omenaa Mensah przez wiele lat była najsłynniejszą pogodynką w Polsce. Z czasem udowodniła jednak, że jej ambicje sięgają daleko poza prezentowanie prognozy pogody. Tym sposobem żona Rafała Brzoski otworzyła własną firmę, a oprócz tego poświęciła się działalności charytatywnej.

Największym sukcesem, jakim dotąd może pochwalić się fundacja Omeny, jest budowa szkoły dla dzieci w Ghanie.

Zobacz także: Omenaa Mensah o tolerancji w szkołach: "trzeba wycofać religię i wprowadzić edukację seksualną"

Ostatnio celebrytka udzieliła wywiadu "Wysokim Obcasom", gdzie poruszyła wątek nietolerancji, z którą wielokrotnie spotkała się na przestrzeni lat. Mensah przyznała, że ataki na tle rasistowskim nasiliły się, gdy w mediach pojawiły się informacje o budowie jej szkoły w Ghanie. Po usłyszeniu pytania, czy jest patriotką, 42-latka nie kryła silnych emocji.

Jestem pół Polką, pół Ghanką i kocham oba kraje - przyznała. Ale nie akceptuję polskiego rasizmu i ksenofobii. Tego, że Polacy nieustannie szukają pretekstu, żeby dołożyć komuś, kto wygląda inaczej niż oni. Kiedy jestem za granicą, coraz częściej jest mi, niestety, za nas jako społeczeństwo wstyd.

Omenaa poruszyła też temat poziomu edukacji w Polsce. Celebrytka żywi nadzieję, że młode pokolenie wykaże się otwartym umysłem.

Mam wrażenie, że wszystko, co dzieje się teraz w Polsce, ma swoje podłoże właśnie w braku edukacji - stwierdziła. Przecież nikt nie rodzi się rasistą. To my, dorośli, tworzymy stereotypy i zamykamy w nich nasze dzieci. Cieszę się, że moja córka dostała się już na studia i jest z dala od tej propagandy tłoczonej na siłę do młodszych głów. Dlatego trudno mi dziś sobie wyobrazić, że puszczę swojego syna do publicznej szkoły. Moje dzieci wyrastają w zrozumieniu dla równości, różnorodności. Wiedzą, że obok nich nie stoi wyznanie, kolor czy orientacja, tylko człowiek, który ma imię.

W dalszej części rozmowy Mensah nawiązała do lekcji religii w polskich szkołach. Pogodynkę martwi to, jak ogromny wpływ na edukację młodzieży ma u nas Kościół. Omenaa uważa, że zamiast religii lepiej byłoby uczyć dzieci etyki, by wpajać im szacunek do różnych wyznań.

Nauka religii w szkole to jedno wielkie nieporozumienie - oceniła. Dzieci powinny się uczyć etyki. Tego, że filozofie są różne, a ich wyznawcom należy się szacunek. Że nie wolno się śmiać, bo ktoś ma pejsy albo hidżab na głowie.

Nie można nadawać praw i przywilejów tylko jednej grupie i filozofii, która w dodatku już dawno nie jest w większości. Czy świat nie byłby lepszy, gdyby każdy miał w ręku menu, z którego może wybrać sobie tę potrawę, która mu odpowiada? Przecież tylko wtedy taka wiara jest szczera i prawdziwa. Wtłoczenie dzieciom religii na siłę w szkołach nie zadziała. To tylko stracony czas - przyznała, podkreślając przy tym, że "cały Kościół nie jest zły".

Ma rację?

Zobacz także: Co mają wspólnego „Emily in Paris” i „Gierek” oraz fenomen „światowości” Alicji Bachledy-Curuś
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl