Czy p.udel naprawdę nie potrafi znaleźć kogoś, kto będzie choć odrobinę mniej żenujący niż ta Simona Stolicka!??? Piskliwy głosik, okropna dykcja... Porażka! I jeszcze nazywają ją reporterką!!! Czy casting na to stanowisko odbywał się w przedszkolu!? Naprawdę nie da się jej słuchać - dziwne akcentowanie słów, "teatralny" ton, straszna dykcja (szczękościsk?), ciągle: "aaaa… eeeee… yyy...", głupie(!) pytania, głupie pozy, chora intonacja głosu.... Zmanierowana maksymalnie! Nikt nie jest w stanie wytrzymać dłuższych niż 2 minuty tych jej pseudo-rozmów, bo puchną uszy a oczy krwawią!