Trwa ładowanie...
Przejdź na
Goss
Goss
|
aktualizacja

Prześwietlono przeszłość ochroniarza, którego PZPN zatrudnił dla Roberta Lewandowskiego: "Działał w gangu, zarabiał na prostytucji, propagował FASZYZM"

168
Podziel się:

Ochroniarz, którego PZPN zatrudnił dla Roberta Lewandowskiego, jest oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. W jego domu zabezpieczono materiały neofaszystowskie, a on sam miał należeć do gangu terroryzującego Białystok.

Prześwietlono przeszłość ochroniarza, którego PZPN zatrudnił dla Roberta Lewandowskiego: "Działał w gangu, zarabiał na prostytucji, propagował FASZYZM"
Mroczna przeszłość ochroniarza, którego wynajął PZPN dla Roberta Lewandowskiego (East News)

Czy mężczyzna, którego PZPN zatrudnił do ochrony Roberta Lewandowskiego, miał związek z gangiem neonazistów terroryzującym Białystok? Na to pytanie odpowiedzi szukał dziennikarz Wirtualnej Polski Szymon Jadczak, który w obszernym materiale przedstawił stawiane Dominikowi G. zarzuty. Zgodnie z jego informacjami, "Grucha" jest oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej.

Mroczna przeszłość ochroniarza Roberta Lewandowskiego

W swoim materiale Szymon Jadczak ujawnia, jakoby do ochrony Roberta Lewandowskiego PZPN zatrudnił Dominika G., ps. Grucha, który "zajmował się bójkami oraz uprowadzeniami, zarabiał na prostytucji, a na dodatek propagował faszyzm". W trakcie przeszukania jego domu policja znalazła i zabezpieczyła materiały o charakterze neofaszystowskim. Do zatrudnienia G. przyznał się Cezary Kulesza, prezes PZPN, jednak zapewnia, że nie wiedział o stawianych mu oskarżeniach.

Prezes PZPN Cezary Kulesza w rozmowie telefonicznej z dziennikarzem Wirtualnej Polski stwierdził, że zna Dominika G. i uważa, że nadaje się on do roli ochroniarza kadry, jest osobą sprawdzoną, niekaraną. (...) Kulesza zapewnia, że o procesie i zarzutach ciążących na Dominiku G. dowiedział się od dziennikarza WP. Nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy osoba, u której znaleziono materiały faszystowskie i która odpowiada za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, powinna reprezentować Polskę i PZPN na mundialu w Katarze - czytamy.

Jadczak przedstawił również dowody, w tym jego zdjęcia z kolegami, którzy trzymali ręce w wiadomym geście. Jak napisał, "Grucha miał stać na czele jednej z frakcji gangu, która hołdowała ideologii faszystowskiej i propagowała antysemityzm", a według prokuratury miał niegdyś przynależeć do gangu terroryzującego Białystok. Dziś PZPN uznaje, że jest osobą godną zaufania i odpowiada za bezpieczeństwo "Lewego" podczas zgrupowań kadry.

Dziennikarz ujawnił przeszłość ochroniarza "Lewego". "Do niczego się nie przyznaje"

Sprawa "Gruchy" toczy się przed Sądem Okręgowym w Białymstoku, a materiały o charakterze neofaszystowskim miały trafić w ręce śledczych jeszcze w 2014 roku. Wtedy ochroniarz Lewandowskiego usłyszał zarzuty i trafił do aresztu na 3 miesiące. Obecnie jego proces wciąż się toczy. Dziennikarz dotarł również do nagrania z zatrzymania G.

Po "Gruchę" i kolegów CBŚP przyszło w październiku 2014 r. Na filmie z zatrzymania widać, jak skutego Dominika G., ubranego w spodnie z logo Jagiellonii, wyprowadzają z domu policjanci z długą bronią. W sumie zatrzymano wtedy i aresztowano kilkudziesięciu skinów powiązanych z Jagiellonią Białystok - relacjonuje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wojenki WAGs i powrót Joli Rutowicz

Jadczak ujawnia również, co dokładnie znaleziono podczas przeszukania domu "Gruchy".

Jak czytamy w akcie oskarżenia, "w toku przeszukania ujawniono u oskarżonego Dominika G. faszystowskie broszurki oraz zdjęcie pamiątkowe, gdy pełniąc zasadniczą służbę wojskową, trzyma polską flagę, a żołnierze w mundurach wznoszą salut faszystowski". Śledczy stwierdzili, że zebrane materiały "wskazują na całkowitą identyfikację (Dominika G. – red.) z pseudokibicami Prawicowej Jagiellonii", a w oparciu o wyjaśnienia bandytów, którzy poszli na współpracę z wymiarem sprawiedliwości, prokurator stwierdził, że "Grucha" przewodził tej frakcji pseudokibiców. W domu "Gruchy" zabezpieczono m.in. wlepki z logo zespołu wykonującego utwory o treściach rasistowskich i neonazistowskich, szaliki z symbolami najbardziej radykalnych ruchów neofaszystowskich i rasistowskich oraz książki "Jak pokochałem Adolfa Hitlera".

Co na to sam zainteresowany? Dominik G. co prawda przyznał w rozmowie z dziennikarzem WP, że postawiono mu zarzuty w białostockim procesie, jednak "potępia tę grupę i że do niczego się nie przyznaje". O zabezpieczonych przez policję materiałach mówi z kolei tak:

W moim mieszkaniu zostało zabezpieczone wiele dokumentów, pamiątkowych fotografii związanych z moim życiem osobistym. Jednakże nie przypominam sobie, aby były związane z faszyzmem czy rasizmem. Jednocześnie wskazuję, iż zatrzymane przedmioty podczas przeszukania nie poniosły za sobą jakichkolwiek negatywnych konsekwencji prawnych.

Po śledztwie Jadczaka PZPN ma podjąć decyzję w sprawie dalszej współpracy z G. Z kolei Tomasz Zawiślak, przyjaciel i współpracownik Lewandowskiego, stwierdził jedynie, że "nie mieli wiedzy na ten temat i nie mają wpływu na to, kogo zatrudnia PZPN". Na razie "Grucha" ma być w grupie tych, którzy w połowie listopada polecą do Kataru.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(168)
Layla
2 lata temu
Cała piłka nożna tak właśnie wygląda….
Poeta
2 lata temu
No to referencje chyba super jak na ochraniarza! Doświadczenie, profesjonalizm...typowy buldog do ochrony!
NOSTADAMUS
2 lata temu
Przestępczość jest mocno związana z piłką nożną ale o tym się nie mówi bo generuje zbyt duże zyski.
Kama
2 lata temu
Robert napewno nie miał o tym pojęcia, a. Ale od tego powinien mieć odpowiednich ludzi, którzy prześwietlają wszystkich którzy się koło niego kręcą. A ten pan Ochroniarzem był podobno świetnym, ale po twardych dowodach trzeba go zwolnić. Tyle w temacie.
TakaPrawda
2 lata temu
Tajemnicą Poliszynela są mafijne powiązania Kuleszy. Szara eminencja, właściciel zespołów disco polowych, przyjaciel ganusów czerpiących zyski z handlu narko, sutenerstwa, pobić i wymuszeń. Jak myślicie, dlaczego Kurski wpuścił disco polo na antenę, choć wcześniej ani razu nie zadeklarował sympatii do tego rodzaju muzyki? Bo został zmuszony. Mafia trzyma władzę za jajeczka. A PiS tańczy, jak królowie stadionu zagrają, bo wie, że odmowa oznacza, że stadion odwróci się od PiSu.
Najnowsze komentarze (168)
Śmiech na sal...
2 lata temu
Cezary o stawianych zarzutach pewnie nie widział, ale już całą karierę dobrze znał delikwenta, wszak to jego człowiek he, he, he...
Romek
2 lata temu
Podobno piłkarze bardzo GRUCHE lubili.
Romek
2 lata temu
Że Lewy nie wiedział, to nic dziwnego, ale że Lewandowska nie wiedziała? Przecież ona się zna na wszystkim i zawsze ma mnóstwo do powiedzenia. Ciekawe dlaczego teraz milczy?
Romek
2 lata temu
Ciekawe jakie teraz kumple z PZPN wypłacą mu odszkodowanie, że nie pojedzie na Mundial i z powodu zawieszenia?
Dyplom by Ann
2 lata temu
Skaza wizerunkowa na kryształowych lewandowskich 😝 i wciąż nie ma kontynuacji śledztwa dotyczącego zakupu dyplomu Robercikowi:)
Kojot pamięta...
2 lata temu
Uszka kuleszy w Jagielloni, zna go dobrze. Ktoś mija się z prawdą pan prezes!
Mistrz
2 lata temu
Tak teraz w naszym kraju jest, bandytyzm rządzi, dźgają ludzi na ulicy a policja nie umie złapać przestępcòw
Kuma
2 lata temu
Toczy się proces tyle lat!!!!! Kulesza sam mówi, że go zna i ręczy za bandziora!?!?
Kiks
2 lata temu
Ciekawe czy jest ktoś kogo to dziwi..? To bagno ma,nawet nazwe)! PZPN))
Misia
2 lata temu
No to nikt Lewemu teraz nie podskoczy na dzielni😅🤣😂😁😄😀☺😋😊
dfg
2 lata temu
dziwię się Lewandowskiemu,że go zatrudił
Haidi!
2 lata temu
Nie powinien się otaczać ludźmi z taką przeszłością, Lewy jest wzorem dla wielu młodych Polaków, bohaterem dla dzieci, jego wizerunek powinien być nieskazitelny!!
Pytajnik
2 lata temu
A co na to naczela poslka WAG'ina, anna?
e tam
2 lata temu
a jak tam sprawa jego studiów?
...
Następna strona