Krzysztof Gojdź od dłuższego czasu walczy o status pierwszego "chirurga TVN-u". Jako "przyjaciel gwiazd" opowiadał w mediach o ich zabiegach odmładzających i radził pozostałym, co powinni sobie zoperować, żeby wyglądać lepiej. Najwidoczniej jednak stwierdził, że bycie chirurgiem gwiazd to za mało. Od jakiegoś czasu zabiera głos w sprawach społecznych. Włączył się w walkę o prawa kobiet i homoseksualistów. W najnowszym wywiadzie przyznaje, że do dopiero początek prowokacji mających otworzyć oczy Polaków na problem nietolerancji.
Zawsze staję w obronie praw kobiet i homoseksualistów. Będę bronił ludzi, którzy chcą żyć jak sami chcą, a nie inni. Jesteśmy mało tolerancyjni, powinniśmy się otworzyć. Te cztery męskie kolana, to była prowokacja. Będę dalej robił takie akcje. Powinniśmy być bliżej Europejczyków czy Amerykanów, być po prostu normalni.
Walka o tolerancję, czy kolejny sposób na rozgłos i obecnośc w mediach?
Zobacz też: Krzysztof Gojdź w wannie z... kolegą?
Źródło: Agencja TVN/x-news