Karolina Gilon swoją przygodę z show biznesem zaczynała w jednym z najgorszych seriali w historii polskiej telewizji - Miłości na bogato. Szerszej publiczności zaprezentowała się w programie Top Model i mimo że odpadła tuż przed finałem, wykorzystała swoje pięć minut. Modelka została prowadząca w programie DeFacto. Celebrytka na tyle dobrze sprawdziła się w nowej roli, że od kolejnego sezonu awansowała i będzie w nim reporterką.
Gilon wyjaśnia, że została rzucona na głęboką wodę, ponieważ sama musi szukać tematów i bohaterów do swojego show. Najchętniej realizuje tematy, w którym ma "ubytki wiedzy": Jestem reporterką, więc sama muszę szukać tematów i bohaterów .To nie jest stracony czas, strasznie dużo się uczę. Bywało, ze chciałam zadzwonić w odpowiednie miejsce i powiedzieć ze nie dam rady. Droga do sukcesu nie będzie prosta, trzeba iść pod górę żeby do czegoś dojść. Podziwiam moją szefową ze stacji, że rzuciła mnie na tak głęboką wodę. Było ciężko. Próbuję wybierać tematy, które interesują mnie, ale mam jakieś ubytki w tej wiedzy. W tych reportażach też się czegoś dowiaduje. Realizujemy codziennie tematy o rowerach lub DNA.